Wpisy archiwalne w kategorii
Do pracy
Dystans całkowity: | 15137.15 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 882:47 |
Średnia prędkość: | 17.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1897 m |
Suma kalorii: | 615 kcal |
Liczba aktywności: | 1238 |
Średnio na aktywność: | 12.24 km i 0h 42m |
Więcej statystyk |
Do i z pracy
Poniedziałek, 28 lutego 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 18.91 |
Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzis byl fantastyczny dzien - przepiekna pogoda, slonczko przygrzewalo, bezchmurne niebo i zero wiatru... az chccialo sie gdzies pojechac daleko przed siebie... ale niestety pozostalo tylko pedalowanie do pracy i siedzenie za biurkiem caly ten piekny dzien:(
Do i z pracy
Czwartek, 24 lutego 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 18.73 |
Pr. maks.: | 33.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ponownie tylko prac:(
Do i z pracy, wiosennie
Środa, 23 lutego 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 19.94 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzis zaspalam do prcy na 10 ;/ coz tak to jest jak chodzi sie spac o 1.30 nad ranem;/ Ech czlowiek stary jest, a glupi:( Ale jak przyjemnie jest na zewntrz, wiosne czuc w powietrzu i widac jej pierwsze oznaki;)
Jadac do domu pomyslalam sobie, ze chyba pora zaczac jezdzic troche powazniej i mocniej deptac na pedaly. (Moze uda sie w tym roku zaliczyc jakies dluzsze i pozniejsze wycieczki). Dlatego tez wrzucilam wieszke przelozenie i cisnelam mocno i tak na prosteym (plaskim) odcinku udalo mi sie osiagnac 36km/h;) coz moze dla niektorych to norma, ale dla mnie osigniecie nie lada;)
Jadac do domu pomyslalam sobie, ze chyba pora zaczac jezdzic troche powazniej i mocniej deptac na pedaly. (Moze uda sie w tym roku zaliczyc jakies dluzsze i pozniejsze wycieczki). Dlatego tez wrzucilam wieszke przelozenie i cisnelam mocno i tak na prosteym (plaskim) odcinku udalo mi sie osiagnac 36km/h;) coz moze dla niektorych to norma, ale dla mnie osigniecie nie lada;)
Do i z pracy + poczta i zakupy
Wtorek, 22 lutego 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 12.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:42 | km/h: | 17.71 |
Pr. maks.: | 31.50 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca, a po niej na poczte i do marketu w poszukiwaniu wspomnianego wczoraj japonskiego sosu. Niestety sosu nie bylo:( kupilam cos podobnego, zobaczymy czy bedzie sie nadawalo;)
Do i z pracy + sprawunki
Poniedziałek, 21 lutego 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 12.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 18.75 |
Pr. maks.: | 31.50 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dosc dobry czas dojazdu do pracy (bezwietrznie). Po pracy postanowilam pojechac na male zakupy do Tesco. Poniewaz gustuje w kuchni azjatyckiej, ostatnio zas zainteresowala mnie szczczegolnie kuchnia japonska oraz dania typu stir-fry. W zwiazku z tym potrzebowalam kilku skladnikow, okazalo sie ze ich nabycie nie jest rzecza prosta. Najpierw sprawdzialam online czy rzecz ktorej potrzebuje, sos mirin, jest do nbycia w Tesco, okazalo sie ze tak, jednak w sklepie chyba 28 przeszlam dwie alejki, w ktorych sa takie rozne, dziwne towary, kuchni orientalnych, ale tego czego potrzebowalam oczywiscie nie bylo. W drodze powrotnej odwiedzilam jeszcze jeden mrket, ale tam tez ni znalazlam japonskiego slodkiego sosu:( Jutro zamierzam odwiedzic jeszcze jeden market, a jak nie, to bede musiala wybrac sie do specjalistycznego sklepu;)
Do i z pracy
Piątek, 18 lutego 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 18.73 |
Pr. maks.: | 28.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tuz przed wyjsciem z pracy, jakoze pogoda wygldala na sprzyjjaca, pomyslalam ze moznaby sie gdzies przejechc, ale gdy wyszlam i wyjechalam za pierwszy zakret, okazalo sie ze trasznie wieje i to oczywiscie w twarz. Wiatr byl silny i bardzo zimny, do domu zajechalam jakas taka strasznie przemrznieta:( Niestety na wycieczki trzeb jeszcze troche poczekac, bo pogoda nie sprzyja :(
Do i z pracy
Czwartek, 17 lutego 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 18.73 |
Pr. maks.: | 31.50 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca. Rano przymrozek i straszna mgla. Kropelki wody osadzajac sie na okularach dodatkowo potegowaly wrazenie szarosci i gestosci mgly;)
Do i z pracy
Środa, 16 lutego 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 18.73 |
Pr. maks.: | 31.50 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzis wybralam sie z domu jakbym byla w jakims amoku: njpierw nie wzielam kamizelki odblaskowej, wrocilam sie po nia. Poniewaz bylo dosc cieplo nie zalozylm cieplej bluzy z kaputrem tylko cienka koszule. Wyszlam z klatki a tu pada;/ ale mysle sobie spoko nie ma problemu, przeciez w plecaku mam czapke z daszkiem;) Sciagam plecak grzebie, grzebie, czapki nie ma;/ po ostatnim deszczu zostala na suszarce i nie przepakowalam jej do plecaka;/ Pieknie, nie mam ani czapki, ani kaptura, a do domu nie chce mi sie juz wracac, trudno, jade a tu pada coraz mocniej;/ W trakcie jazdy uswiadomilam sobie rowniez ze nie wzielam bluzki do przebrani, na szczescie milam jkas w szufladzie w pracy;) A juz w pracy okazalo sie ze rozniez nie wzielam telefonu;) coz dzien jakich malo, ale niestety zdarzaja sie;(
Do i z pracy + poczta i zakupy
Wtorek, 15 lutego 2011 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: | 13.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 17.33 |
Pr. maks.: | 30.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pewnej przerwie, zwiazanej z wyjzdem do PL, powrot na rower. Rano chlodno i slisko, bo przedwczoraj padalo, a w nocy zalapal przymrozek no i slizgawka gotowa;) Na szczescie ulice byly tylko mokre, a na sciezce rowerowej staralam sie nie wykonywac zadnych nerwowych ruchow;) Jechalo mi sie strasznie ciezko, szczegolnie w drodze powrotnej, a nie wiem czemu:( ale ledwo dotoczylam sie do domu, nie dosc ze wiatr w twarz, to jeszcze pelny plecak i torba na kierownicy;/ (Paczka z poczty i drobne zakupy w Tesco). Chyba zamontuje sakwy, bo przywiozlam porzadne z domu i tak bede jezdzic na zakupy, a nie wszystki na garbie wozic;)
Do i z pracy
Wtorek, 8 lutego 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 18.26 |
Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
POgoda zwariowana, chyba luty odbija sobie za piekny styczen;) Gdy rano sie przebudzialm uslyszalam jak deszcz bije w okno. Postanowilam pospac nieco dluzej, gdy w koncu zwleklam sie okolo 8 o dziwo nie padalo, tak wiec zadowolona wyszykowalam sie do wyjscia na rower, gdy zeszlam na dol okazalo sie ze leje;/ Ale nic, doszlam do wniosku ze nie bede sie przebierac i jechac autobusem, zreszta i tak nie mialam drobnych na bilet. Tak wiec ruszylam. Oczywiscie zmoklam jak kura, a gdy dojechalam do pracy przestalo. Jednak w ciagu dnia pogoda byla calkowicie zwariowana, kilka oberwan chmuty potem snieg z deszczem, a na koniec piekne sloneczne popoludnie i bezchmurny wieczor. Postanowialm pojechac nieco dalej, zeby zobaczyc jaki jest poziom rzeki - okazalo sie ze wysoki, rzeczka ledwo miesci sie pod mostkiem.