Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2009
Dystans całkowity: | 362.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 20:53 |
Średnia prędkość: | 17.33 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.00 km/h |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 18.10 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
W poszukiwaniu opuszczonego szpitala
Sobota, 31 października 2009 Kategoria Okolice Edi
Km: | 60.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:49 | km/h: | 15.85 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niestety szpitala nie udało mi się odnaleźć, widać szukałam w złym miejscu. Ale po kolei poszukiwanie miejsc opuszczonych to moje nowe hobby i doszłam do wniosku, że rowerowe wycieczki świetnie się do tego nadają. Dziś pogoda dopisała wspaniale, być może po raz ostatni w tym roku, było bezchmurnie i ciepło 15st. Postanowiłam udać się na zachód od Edynburga i poszukać czegoś co zaliczałoby się do moich nowych zainteresowań. Ale zanim o tym muszę wspomnieć o mojej pierwszej od bardzo dawna wywrotce;/ Tak to jest jak się jeździ chodnikiem, a nie jak normalny człowiek ulicą;/ Ludzie oczywiści chodzą środkiem chodnika i nie wiadomo z której strony ich wyminąć. Zazwyczaj jest tak że jak dzwonie i zamierzam wyminąć z lewej to schodzą akurat na lewą, jak zamierzam mijać z prawej schodzą na prawą;/ Tym razem postanowiłam nie dzwonić i pomyślałam sobie, że ominę od lewej po trawniku, niestety nie dało się zauważyć że na granicy chodnika i trawnika jest malutki krawężniczek, którego spod trawy nie widać, jednak kolo go poczuło nie mogło na niego wjechać ślizgało się, zachwiało się no i straciłam równowagę;/ Jako że rzecz dziął się przed przystankiem to jeszcze musiałam tak wycyrklować żeby nie zaryć głową w wiatę. Spadłam, ale całkiem z gracją. W sumie nic mi się nie stało, getry mają małą dziurkę na kolanie, ale da się przeżyć. Trochę się tym zajściem zdenerwowałam, ale machnęłam ręką i pojechałam dalej
A wracając do tematu i celu wycieczki. Miałam zamiar znaleźć jakiś opuszczony szpital jednak zamiast niego natknęłam się jedynie na opuszczoną farmę, ale i tak było ciekawie. Była tam pusta wielka stodoła i obora i jakieś zabudowania gospodarcze oraz dom. Dom jednak zabity na głucho ale do pozostałych można było bez problemu wejść – i dobrze bo w czasie zwiedzania i robienia zdjęć zaczęło padać, a właściwie lać – przyszła jakaś paskudna chmura i lunęło - całkiem jak wiosną, taki krótki ulewny, intensywny deszczyk. Chmurka szybko przeszła, jednak ulice zostały bardzo mokre, co wyraźnie poczuła moja pupa i buzia, ponieważ nadal nie mam błotników, ale jestem coraz bliższa ich zakupu;) Poza farmą znalazłam wielki opuszczony budynek, zabity dechami, w którym niegdyś znajdowała się jakaś świetlica czy dom kultury. Jedyną dostępną częścią były toalety;) Świetna sprawa. No a na zakończenie, już w Edynburgu hotel, częściowo niestety już rozebrany.
Poniżej kilka fotek:
MAPA
A wracając do tematu i celu wycieczki. Miałam zamiar znaleźć jakiś opuszczony szpital jednak zamiast niego natknęłam się jedynie na opuszczoną farmę, ale i tak było ciekawie. Była tam pusta wielka stodoła i obora i jakieś zabudowania gospodarcze oraz dom. Dom jednak zabity na głucho ale do pozostałych można było bez problemu wejść – i dobrze bo w czasie zwiedzania i robienia zdjęć zaczęło padać, a właściwie lać – przyszła jakaś paskudna chmura i lunęło - całkiem jak wiosną, taki krótki ulewny, intensywny deszczyk. Chmurka szybko przeszła, jednak ulice zostały bardzo mokre, co wyraźnie poczuła moja pupa i buzia, ponieważ nadal nie mam błotników, ale jestem coraz bliższa ich zakupu;) Poza farmą znalazłam wielki opuszczony budynek, zabity dechami, w którym niegdyś znajdowała się jakaś świetlica czy dom kultury. Jedyną dostępną częścią były toalety;) Świetna sprawa. No a na zakończenie, już w Edynburgu hotel, częściowo niestety już rozebrany.
Poniżej kilka fotek:
Opuszczona farma© ememka
Opuszczony dom kultury© ememka
Kibel© ememka
opuszczony hotel© ememka
MAPA
Do i z pracy
Piątek, 30 października 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 17.75 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy, pogoda nienajgorsza. Udało mi się w końcu wyjść nieco wcześniej:) Ale miałam do załatwienia różne sprawy - bank, apteka, sklep:) a potem do domu odpocząć, poza tym zaczęło kropić.
Do i z pracy
Czwartek, 29 października 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 18.00 |
Pr. maks.: | 38.50 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzien zapowiadal sie cudownie, rano bezchmurne niebieskie niebo, takie jesienne. Ale nieco pozniej zachmurzylo sie i padalo, a gdy wracalam wieczorem do domu to wrecz lalo;/ ech ta jesien i ta tutejsza pogoda;/
Do i z pracy
Środa, 28 października 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 18.00 |
Pr. maks.: | 37.50 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca, a dzien taki piekny ze az zal:( a jak wracam to juz ciemna noc:(
Praca, praca, dom
Wtorek, 27 października 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 18.52 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca i praca. Dni corazx bardziej ponure, pochmurne i deszczowe. W ciagu dnia lalo, ale na szczescie wypadalo sie zanim wyszlam z pracy:)
Do i z pracy
Poniedziałek, 26 października 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:44 | km/h: | 19.09 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
I znow poniedzialek;/ a na dodatek dzien taki krotki, gdy wychodze z pracy jest juz ciemna noc;/ bardzo to przygnebiajace;/
Do i z pracy
Piątek, 23 października 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 17.87 |
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
w koncu piatek:) koniec tygodnia:)
Do i z pracy
Czwartek, 22 października 2009
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 18.26 |
Pr. maks.: | 40.50 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Uff na szczescie juz czwartek, strasznie dluzy mi sie ten tydzien;/ Ponownie tylko do pracy.
Praca, praca, Tesco, dom
Środa, 21 października 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 18.38 |
Pr. maks.: | 39.50 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak w tytule, na szczescie wszystko mam na trasie i nie musze krazyc;) Pogoda od rana straszna, ciemno i ponuro, zastanawialam sie czy w ogole jechac rowerem, ale pojechalam, a pod wieczor wypogodzilo sie i widzialam wspanialy zachod slonca;)
Do i z pracy
Wtorek, 20 października 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 18.67 |
Pr. maks.: | 41.50 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ach jakże wspaniale jedzie się z wiatrem w plecy:) do pracy mknęłam z zawrotną prędkością no i średnia wyszła mi prawie 22km/h, gorzej było wieczorem w drodze do domu, ale jakoś dałam radę;)