Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2009
Dystans całkowity: | 301.15 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 17:54 |
Średnia prędkość: | 16.82 km/h |
Maksymalna prędkość: | 44.50 km/h |
Suma podjazdów: | 325 m |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 15.85 km i 0h 56m |
Więcej statystyk |
Do pracy a dzien taki piękny
Poniedziałek, 30 listopada 2009 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: | 14.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 17.76 |
Pr. maks.: | 38.50 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 118m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ach i znów poniedziałek, a dzień taki piękny, że aż szkoda było do pracy jechać. Zastanawiam się tylko czemu tak jest że w weekend pogoda jest do niczego, a w tygodniu pięknie, pogodnie, słonecznie, bezwietrznie?? Ech to jakaś złośliwość aury;/
W poniedziałkowy poranek za nic nie mogłam zwlec się z wyrka, piasek pod powiekami i głowa jak z ołowiu;/ ostatecznie udało mi się wygrzebać i dotrzeć za biurko na 9.45. rano jechało się bardzo dobrze, przyjemnie i jak wspomniałam bezwietrznie, słonko w plecy i tak można by jechać… W pracy wysiedzieć nie mogłam i wyszłam po 6h (będę musiała to odrobić w ciągu tygodnia), ale wyszłam o zachodzie słońca i postanowiłam wrócić wzdłuż kanału. Jedzie się tamtędy bardzo przyjemnie, z dala od ruchu ulicznego, samochodów i smrodku. Cisza, spokój, księżyc odbija się w wodzie, kaczki i łabędzie – no sielanka nieomalże;) tylko na kanale wioślarze trochę psuli nastrój i mącili wodę ;)
Jako dowód kilka fotek;)
W poniedziałkowy poranek za nic nie mogłam zwlec się z wyrka, piasek pod powiekami i głowa jak z ołowiu;/ ostatecznie udało mi się wygrzebać i dotrzeć za biurko na 9.45. rano jechało się bardzo dobrze, przyjemnie i jak wspomniałam bezwietrznie, słonko w plecy i tak można by jechać… W pracy wysiedzieć nie mogłam i wyszłam po 6h (będę musiała to odrobić w ciągu tygodnia), ale wyszłam o zachodzie słońca i postanowiłam wrócić wzdłuż kanału. Jedzie się tamtędy bardzo przyjemnie, z dala od ruchu ulicznego, samochodów i smrodku. Cisza, spokój, księżyc odbija się w wodzie, kaczki i łabędzie – no sielanka nieomalże;) tylko na kanale wioślarze trochę psuli nastrój i mącili wodę ;)
Jako dowód kilka fotek;)
Zachód słonca nad kanałem© ememka
Kaczki na kanale© ememka
Łabędź na kanale© ememka
Piątek - z palnów nici
Sobota, 28 listopada 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 16.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 16.76 |
Pr. maks.: | 30.50 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 119m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś miałam wielkie palny, ale mało niestety z nich wyszło;(
Rano, przed pracą pojechałam na pocztę sprawdzić czy nie ma do mnie paczki, niestety nie było:( w związku z wizytą na poczcie musiałam pojechać inną trasą do pracy, i tak najpierw jechałam wzdłuż torów
nastęnie wzdłuż kanału,
a na koniec wzdłuż rzeki, aby ostatecznie wbić się na moją ścieżkę rowerową, która prowadzi do mojej pracy.
W pracy zamierzałam posiedzieć do 17, a następnie udać się do centrum na masę. Niestety specjaliści od systemu u mnie w firmie zamknęli program na którym pracuję o 12, gdyż wprowadzają jakieś zmiany, niestety nie uprzedzili o tym wcześniej i tak od południa nie badzo miałam co robić. Wyszłam z pracy o 15,30 i udałam się w stronę domu. Niestety, tak jak sie obawiałam, gdy wrócilam do domu już nie chciało mi się drugi raz wyjść i ostatecznie na masę znowu nie pojechałam:(
Rano, przed pracą pojechałam na pocztę sprawdzić czy nie ma do mnie paczki, niestety nie było:( w związku z wizytą na poczcie musiałam pojechać inną trasą do pracy, i tak najpierw jechałam wzdłuż torów
Ścieżka wzdłuż torów© ememka
nastęnie wzdłuż kanału,
ścieżka wzłuż kanału© ememka
a na koniec wzdłuż rzeki, aby ostatecznie wbić się na moją ścieżkę rowerową, która prowadzi do mojej pracy.
water of Leith© ememka
W pracy zamierzałam posiedzieć do 17, a następnie udać się do centrum na masę. Niestety specjaliści od systemu u mnie w firmie zamknęli program na którym pracuję o 12, gdyż wprowadzają jakieś zmiany, niestety nie uprzedzili o tym wcześniej i tak od południa nie badzo miałam co robić. Wyszłam z pracy o 15,30 i udałam się w stronę domu. Niestety, tak jak sie obawiałam, gdy wrócilam do domu już nie chciało mi się drugi raz wyjść i ostatecznie na masę znowu nie pojechałam:(
Do i z pracy
Czwartek, 26 listopada 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:49 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 36.50 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 88m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Powrót na rower, przez ostatnie dwa dni pogoda była taka okropna, że nie chciało mi się nosa z domu wystawiać, a co dopiero mówić o rowerze;/ Wiało potwornie, deszcz padał cały dzień (momentami poziomo), brrr po prostu straszna, okropna listopadowa pogoda;/ Na szczęście dziś się wypogodziło i wiatr osłabł, więć znowu pojechałam rowekiem do pracy, bo jazda autobusem mnie irytuje;/
Do i z pracy
Poniedziałek, 23 listopada 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 17.87 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Poniedzialek... i wszystko od nowa;/ praca mnie dobija, nie moge ranow wstac. Ale jak siadam sobie na rowerze to od razu mi lepiej i sily mi wracaja;) Do domu w niezlym tempie bo z wiatrem;)
do i z pracy
Piątek, 20 listopada 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 13.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:44 | km/h: | 18.82 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy pod lekki wiatr, ale do domu lekkim sprintem bo chcialam pojechać na górke niedaleko domu, żeby sfotogafować zachód słonca, jednak gdy dojeżdżałam do domu okazało się że zachodnie niebo zasłoniło się chmurami i nici ze zdjeć;/ tak więc zostałam w domu i zasiadłam do pisania bloga:) zapraszam www.memeczka.blogspot.com
Do i z pracy
Środa, 18 listopada 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 13.95 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 17.44 |
Pr. maks.: | 35.50 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ponownie do pracy. Na szczęście już poowa tygodnia za nami:) Rano jechało się dobrze, choć pod lekki wiatr, wieczorem natomiast z wiatrem, ale za to padał deszcz;/ Na dodatek jechało mi się jakoś dziwnie długo;/
Do i z pracy
Wtorek, 17 listopada 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 13.95 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 16.74 |
Pr. maks.: | 31.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy w strasznym wietrze. No wialo niemilosiernie, oczywiscie w twarz;/ momentami spowalnialo mnie do 12-10km/h. W drodze powrotnej jechalo sie juz lepiej, choc wiatr oslabl;)
Do i z pracy
Poniedziałek, 16 listopada 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 15.60 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy, a po pracy na basen :) po raz pierwszy od bardzo dawna, ale było świetnie i zamierzam chodzić tam częściej;) Z basenu do domu na pieszo, więc i czas się wydłużył.
Do pracy i na przejażdżkę
Piątek, 13 listopada 2009 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: | 24.85 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 15.21 |
Pr. maks.: | 44.50 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Uff w końcu piątek;) Już wczoraj zaplanowałam sobie, że wyjdę wcześniej z pracy i przejadę się po okolicy i porobię trochę zdjęć, bo pogoda miała dopisywać. I tak było faktycznie, od rana bezchmurne, błękitne niebo, dopiero po południu zaczęło się nieco chmurzyć, ale wtedy też zaczęło się ściemniać, więc i tak zaczęłam kierować się do domu. Ale po kolei;)
Po pracy pojechałam w północno – zachodnią część miasta, gdzie znajduje się Cammo Estate. Jest to założenie parkowe na pograniczu miasta, składa się na tzw. pas zieleni otaczający Edynburg. Obszar ten przylega do lotniska, można więc stąd obserwować lądujące samoloty;) Posiadłość powstała w XIX wieku i służyła lokalnej arystokracji jako miejsce odpoczynku. W XX wieku uległa znacznemu zaniedbaniu i dopiero w latach 80-tych została ponownie zagospodarowana i przeznaczona jako miejsce odpoczynku dla mieszkańców Edynburga. Jest to szczególnie dogodne miejsce dla wyprowadzania psów, (których jest tam mnóstwo), gdyż bardzo rozległy obszar umożliwia zwierzakom wybieganie się. W parku znajduje się wiele wiekowych drzew i egzotycznych roślin – pozostałości po XIX-wiecznym parku oraz ruiny ówczesnych budowli.
Wyjeżdżając z tego parku i kierując się w drogę powrotną do domu, natknęłam się na opuszczone zabudowania po dawnej farmie. Oczywiście nie mogłam przejechać obok nich obojętnie (zgonie z moim nowym zainteresowaniem, każde takie miejsce jest godne uwagi). Dostęp na teren farmy był bajecznie prosty – trzeba było otworzyć furtkę;) Obeszłam główny budynek, do którego nie da się niestety wejść, ponieważ wszystkie okna i inne otwory są zabite drewnianymi płytami, ale kilka budynków gospodarczych, w tym jedna urocza szopa, były otwarte;)
Po pracy pojechałam w północno – zachodnią część miasta, gdzie znajduje się Cammo Estate. Jest to założenie parkowe na pograniczu miasta, składa się na tzw. pas zieleni otaczający Edynburg. Obszar ten przylega do lotniska, można więc stąd obserwować lądujące samoloty;) Posiadłość powstała w XIX wieku i służyła lokalnej arystokracji jako miejsce odpoczynku. W XX wieku uległa znacznemu zaniedbaniu i dopiero w latach 80-tych została ponownie zagospodarowana i przeznaczona jako miejsce odpoczynku dla mieszkańców Edynburga. Jest to szczególnie dogodne miejsce dla wyprowadzania psów, (których jest tam mnóstwo), gdyż bardzo rozległy obszar umożliwia zwierzakom wybieganie się. W parku znajduje się wiele wiekowych drzew i egzotycznych roślin – pozostałości po XIX-wiecznym parku oraz ruiny ówczesnych budowli.
Cammo Estate© ememka
Pozostałość po stajniach© ememka
Cammo Estate - wieża© ememka
Wyjeżdżając z tego parku i kierując się w drogę powrotną do domu, natknęłam się na opuszczone zabudowania po dawnej farmie. Oczywiście nie mogłam przejechać obok nich obojętnie (zgonie z moim nowym zainteresowaniem, każde takie miejsce jest godne uwagi). Dostęp na teren farmy był bajecznie prosty – trzeba było otworzyć furtkę;) Obeszłam główny budynek, do którego nie da się niestety wejść, ponieważ wszystkie okna i inne otwory są zabite drewnianymi płytami, ale kilka budynków gospodarczych, w tym jedna urocza szopa, były otwarte;)
Opuszczona farma© ememka
Do i z pracy
Czwartek, 12 listopada 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 17.50 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy i do domu, dzis nieco wietrznie i jak na zlosc jak jechalam do pracy mialam wiatr w twarz i jak wracalam to tez w twarz;/ czy to nie dziwne?