Znowu tylko do wieczornej
Wtorek, 8 kwietnia 2008 Kategoria Do pracy
| Km: | 4.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:16 | km/h: | 15.75 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Znowu tylko do wieczornej pracy. Lekki deszcz. Max 31km/h.
Dzis tylko do pracy wieczornej,
Poniedziałek, 7 kwietnia 2008 Kategoria Do pracy
| Km: | 4.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:20 | km/h: | 12.60 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Dzis tylko do pracy wieczornej, bo w ciagu dnia pogoda okropna - lalo;/
Moze jutro bedzie lepiej?
Moze jutro bedzie lepiej?
W sobte, kiedy sie obudzilam
Sobota, 5 kwietnia 2008 Kategoria Po miescie
| Km: | 29.55 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:13 | km/h: | 13.33 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
W sobte, kiedy sie obudzilam byla piekna, sloneczna pogoda... postanowilam wybrac sie na rowerek, ale zanim sie wygrzebalam pogoda zdazyla sie zmienic;( Ale skoro juz sie przygotowalam to postanowilam pojezdzic. Ale jezdzilo mi sie jakos dziwnie: raz bylo mi za cieplo raz chlodno, no i jakas zmeczona bylam. Na dodatek mialam wrazenie, ze gdzie nie jade to mam pod gorke;/ zadko zdarzaja sie tu fragmenty plaskiego terenu;/ Ale po kolei i od poczatku, bo wyprawa byla w sumie calkiem ciekawa...
Tym razem postanowilam pojechac na poludnie. Jadac waskimi uliczkami Edynburga najpierw natknelam sie na slub przy jednym z kosciolow, najciekawszy z tego wszystkiego byl oczywiscie samochod:)

Nastepnie wjechalam do malego parku w dolinie rzeczki Braid. Jechalo sie calkiem przyjemnie, bo z gorki, choc raz:) W parku wielu spacerowiczow, glownie z psami.

W parku natknelam sie na ciekawa budowle:

a tu jej wnetrze

i drzwiczki

i dojscie do niej

Przejechalam obwodnice, wyznaczajaca granice miasta i oto co zobaczylam

Nastepnie kluczylam jakimis podedynburskimi wioskami, bo troche pobladzilam, ale w sumie ciekawie, bo dzieki temu trafilam na swietna sciezke;) ostro z gorki na dodatek mocno blotnista, a poniwaz to byl jakis szlak dla koni, wiec jeszcze rozdeptana kopytami, zjazd podobal by sie tym ktorzy lubia taka hardcorowa jazde;)

a przy sciezce mozna bylo zobaczyc takiego potwora

Nastepnie kierowalam sie do Roslin wzdluz rzeczki i szlakiem dla koni:)

Ale nie wiedzialam ze bedzie znowu ostro pod gorke

W koncu udalo mi sie dotrzec do porzdnej sciezki rowerowej


Nad dolina rzeczki sciezka biegnie dawnym mostem kolejowym

Po chwili dotarlam do Roslin - tego z "Kodu Leonarda da Vinci", musze przyznac ze ten kosciolek robi na prawde spore wrazenie. Zdjecia z wnetrza moze zamieszcze nastepnym razem.
W Roslin zatrzymalam sie na chwilke, a poniewaz bylam troche zmeczona i spragniona, postanowilam wstapic do jednego z tutejszych lokali na pinte lokalnego ale.


Z Roslin skierowalam sie juz do domu, nie wiedziec czemu w drodze powrotnej znowu mialam pod gorke (jak to mozliwe?)

Duze osiagniecie tej wycieczki to moja predkosc max (czyli jednak bylo troche z gorki:)) 37.5km/h ;)
Dla zainteresowanych zdjecia na picasie i schemat trasy.
Tym razem postanowilam pojechac na poludnie. Jadac waskimi uliczkami Edynburga najpierw natknelam sie na slub przy jednym z kosciolow, najciekawszy z tego wszystkiego byl oczywiscie samochod:)

Nastepnie wjechalam do malego parku w dolinie rzeczki Braid. Jechalo sie calkiem przyjemnie, bo z gorki, choc raz:) W parku wielu spacerowiczow, glownie z psami.

W parku natknelam sie na ciekawa budowle:

a tu jej wnetrze

i drzwiczki

i dojscie do niej

Przejechalam obwodnice, wyznaczajaca granice miasta i oto co zobaczylam

Nastepnie kluczylam jakimis podedynburskimi wioskami, bo troche pobladzilam, ale w sumie ciekawie, bo dzieki temu trafilam na swietna sciezke;) ostro z gorki na dodatek mocno blotnista, a poniwaz to byl jakis szlak dla koni, wiec jeszcze rozdeptana kopytami, zjazd podobal by sie tym ktorzy lubia taka hardcorowa jazde;)

a przy sciezce mozna bylo zobaczyc takiego potwora

Nastepnie kierowalam sie do Roslin wzdluz rzeczki i szlakiem dla koni:)

Ale nie wiedzialam ze bedzie znowu ostro pod gorke

W koncu udalo mi sie dotrzec do porzdnej sciezki rowerowej


Nad dolina rzeczki sciezka biegnie dawnym mostem kolejowym

Po chwili dotarlam do Roslin - tego z "Kodu Leonarda da Vinci", musze przyznac ze ten kosciolek robi na prawde spore wrazenie. Zdjecia z wnetrza moze zamieszcze nastepnym razem.
W Roslin zatrzymalam sie na chwilke, a poniewaz bylam troche zmeczona i spragniona, postanowilam wstapic do jednego z tutejszych lokali na pinte lokalnego ale.


Z Roslin skierowalam sie juz do domu, nie wiedziec czemu w drodze powrotnej znowu mialam pod gorke (jak to mozliwe?)

Duze osiagniecie tej wycieczki to moja predkosc max (czyli jednak bylo troche z gorki:)) 37.5km/h ;)
Dla zainteresowanych zdjecia na picasie i schemat trasy.
Kolejny dzien rowerowania do pracy:)
Czwartek, 3 kwietnia 2008 Kategoria Do pracy
| Km: | 18.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:11 | km/h: | 15.89 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Kolejny dzien rowerowania do pracy:) Rano gdy spojrzalam na termometr nie chcialo mi sie wierzyc 10st. :) bez zastanowienia ubralam sie rowerowo i w droge. Gdy wracalam bylo jeszcze cieplej 14st. Bardzo dobrze mi sie jechalo, szczegolnie wzdluz kanalu, gdy dojechalam do drugiej pracy mialam srednia 16.4, co sobie chwale, bo to dla mnie na prawde sporo, jednak po powrocie do domu, a droge mam strasznie pod gorke, srednia spadla do tekiej jak widac;/ Co do gorek w Edynburgu to na prawde jest ich tu sporo i nie ma mozliwosci zeby jezdzic po plaskim, jedyna opcja to wlasnie wzdluz kanalu, ale od niego trzeba dojechac do domku;/
Jutro szansa na opad 50% czyli bedzie padac albo nie bedzie;) zobacze rano:)
Koniec
Jutro szansa na opad 50% czyli bedzie padac albo nie bedzie;) zobacze rano:)
Koniec
I znowu piekny dzien. Do
Środa, 2 kwietnia 2008 Kategoria Do pracy
| Km: | 18.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:12 | km/h: | 15.67 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
I znowu piekny dzien. Do pracy rowerkiem. Rano tj. 7.20 bylo 7st. po poludniu okolo 17.30 - 12st. takze temperatura w sam raz na rower i mowiac szczerze bylo mi nawet troche za cieplo. Zmeczona jestem po calym dniu strasznie. Jutro pogoda zapowiada sie podobna, wiec mam nadzieje znowu pojade do pracy rowerkiem;)
Piekna, sloneczna pogoda,
Poniedziałek, 31 marca 2008 Kategoria Do pracy
| Km: | 19.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 15.89 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Piekna, sloneczna pogoda, tak zadko tu spotykana, tak wiec nie mozna bylo jej niewykorzystac. Rano do pracy i wieczorem do pracy. Dzis bez zdjec bo trasa ta sama. Dzis czulam sie totalnie bez sil, a mimo tego srednia calkiem niezla:) dziwne.
Witam po przerwie swiatecznej.
Piątek, 28 marca 2008 Kategoria Do pracy
| Km: | 4.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:20 | km/h: | 12.60 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Witam po przerwie swiatecznej. Przez pewnien czas nie jezdzilam, poniewaz bylam w Polsce na swieta, brak czasu i pogoda zdecydowanie nie rowerowa sprawily ze nawet nie wyciagalam roweru;/
No ale jestem spowrtotem tu i rower mam na podoredziu i dzis przejechalam sie tempem spacerowym do pracy;) mam nadzieje ze pogoda bedzie stopniowo coraz lepsza i pewniejsza i bedzie mozna jezdzic czesciej i wiecej ;)
pozdrawiam
No ale jestem spowrtotem tu i rower mam na podoredziu i dzis przejechalam sie tempem spacerowym do pracy;) mam nadzieje ze pogoda bedzie stopniowo coraz lepsza i pewniejsza i bedzie mozna jezdzic czesciej i wiecej ;)
pozdrawiam
Podroz do pracy porannej,
Piątek, 14 marca 2008 Kategoria Do pracy
| Km: | 24.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 14.16 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Podroz do pracy porannej, powrot okrezna droga i zakosami, wzdluz kanalu i z zakupami. Wieczorkiem praca wieczorna;)
Uciulalam 100km!:)
Nie wiem czemu nie dodalam tu zdjec? Moze dlatego ze nie mialam zbytnio czasu, bo nastepnego dnia lecialam do PL i bylam zajeta pakowanie, a na odatek rano i tak zaspalam godzine;/ cale szczescie ze zdazylam na samolot;)
Postanowilam naprawic to niedociagniecie i dodaje kilka fotek z tematego dnia, pogoda byla piekana wiec i foki nieczego sobie;)
Droga Do pracy,

Edonburgh Park - Stacja kolejowa w biznesowej czesci Edynburga

Zolty pojazd

Betoniarka - wywnioskowalam ze przygotowuja tu beton;)

Znany wam juz kanal, teraz troche inny odcinek, sciezka nieco gorsza - blotnista z duza iloscia kaluz;/ a ja mam rower bez blotnikow;/

Tu juz lepsza czesc sciezki nad kanalem, po fali na wodzie mozna ocenic jak wialo;)

Kladki dla pieszych nad kanalem



Barka na kanale

Akwedukt Kanal nad Water og Leith

Ograniczenie predkosci, ciekawe czy dla pieszych;) bo wiekszosc rowerzystow jezdzi zdecydowanie szybciej:)

I na zkonczenie jeszcze wiosenny akcent

PS. Caly czas nei moge sie zdecydowac czy umieszczac duze zdjecia czy miniaturki. A wy jak sadzicie? Co wam sie lepiej oglada? Napiszcie! Dzieki:)
Uciulalam 100km!:)
Nie wiem czemu nie dodalam tu zdjec? Moze dlatego ze nie mialam zbytnio czasu, bo nastepnego dnia lecialam do PL i bylam zajeta pakowanie, a na odatek rano i tak zaspalam godzine;/ cale szczescie ze zdazylam na samolot;)
Postanowilam naprawic to niedociagniecie i dodaje kilka fotek z tematego dnia, pogoda byla piekana wiec i foki nieczego sobie;)
Droga Do pracy,

Edonburgh Park - Stacja kolejowa w biznesowej czesci Edynburga

Zolty pojazd

Betoniarka - wywnioskowalam ze przygotowuja tu beton;)

Znany wam juz kanal, teraz troche inny odcinek, sciezka nieco gorsza - blotnista z duza iloscia kaluz;/ a ja mam rower bez blotnikow;/

Tu juz lepsza czesc sciezki nad kanalem, po fali na wodzie mozna ocenic jak wialo;)

Kladki dla pieszych nad kanalem



Barka na kanale

Akwedukt Kanal nad Water og Leith

Ograniczenie predkosci, ciekawe czy dla pieszych;) bo wiekszosc rowerzystow jezdzi zdecydowanie szybciej:)

I na zkonczenie jeszcze wiosenny akcent

PS. Caly czas nei moge sie zdecydowac czy umieszczac duze zdjecia czy miniaturki. A wy jak sadzicie? Co wam sie lepiej oglada? Napiszcie! Dzieki:)
Tak jak wczoraj do pracy
Czwartek, 13 marca 2008 Kategoria Do pracy
| Km: | 4.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:19 | km/h: | 14.53 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Tak jak wczoraj do pracy lekko naokolo;)
Troche zygzakiem i lekko
Środa, 12 marca 2008 Kategoria Po miescie, Do pracy
| Km: | 4.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:19 | km/h: | 15.16 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Troche zygzakiem i lekko naokolo do wieczornej pracy i z powrotem.
Wieczor, 4 st i zachodni wiatr na szczescie niezbyt silny. Jak na te pore ruch uliczny spory;/ ciezko bylo skrecic w prawo z podpozadkowanej;/
Wieczor, 4 st i zachodni wiatr na szczescie niezbyt silny. Jak na te pore ruch uliczny spory;/ ciezko bylo skrecic w prawo z podpozadkowanej;/


