Wpisy archiwalne w kategorii
Do pracy
Dystans całkowity: | 15137.15 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 882:47 |
Średnia prędkość: | 17.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1897 m |
Suma kalorii: | 615 kcal |
Liczba aktywności: | 1238 |
Średnio na aktywność: | 12.24 km i 0h 42m |
Więcej statystyk |
Do i z pracy + Gyle
Czwartek, 21 marca 2013 Kategoria Do pracy
Km: | 12.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:42 | km/h: | 17.86 |
Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca. Po pracy male zakupy.
Do i z pracy
Środa, 20 marca 2013 Kategoria Do pracy
Km: | 9.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:29 | km/h: | 20.07 |
Pr. maks.: | 32.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca.
Do i z pracy
Wtorek, 19 marca 2013 Kategoria Do pracy
Km: | 9.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 16.76 |
Pr. maks.: | 31.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca.
Wiatr i deszcz.
Wiatr i deszcz.
Do i z pracy
Poniedziałek, 18 marca 2013 Kategoria Do pracy
Km: | 9.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 16.46 |
Pr. maks.: | 36.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca.
Zimno, snieg z deszczem, wiatri i wykopki.
Zimno, snieg z deszczem, wiatri i wykopki.
Do i z pracy via gym
Czwartek, 14 marca 2013 Kategoria Do pracy
Km: | 9.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:29 | km/h: | 20.07 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca. Gym.
Już prawie weekend ;)
Już prawie weekend ;)
Do i z pracy + Tesco
Środa, 13 marca 2013 Kategoria Do pracy, Towarowo
Km: | 12.13 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:43 | km/h: | 16.93 |
Pr. maks.: | 28.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pracy pojechałam na małe zakupy do Tesco. Wiem, wiem, pisałam i obiecywałam że już więcej tam nie będę nic kupować, ale postanowiłam się tylko rozejrzeć i zobaczyć ewentualnie co mają w promocji;) Kupiłam kartki świąteczne coś tam do jedzenia i w sumie tyle. Powrót do domu już normalnymi, suchymi ścieżkami.
Do i z pracy
Wtorek, 12 marca 2013 Kategoria Do pracy
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 27.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca.
Rano wyszłam z klatki i mi się nogi rozjechały. W nocy złapał mróz i rozmięknięty śnieg zamarzł w nieprzyjemne muldy. O jeździe chodnikiem czy ścieżką nie było mowy, pojechałam więc ulicami, które były absolutnie suche. Ale muszę przyzna, że odzwyczaiłam się od jazdy w normalnym ruchu. Zazwyczaj jeżdżę bocznymi uliczkami i ścieżkami rowerowymi;)
Rano wyszłam z klatki i mi się nogi rozjechały. W nocy złapał mróz i rozmięknięty śnieg zamarzł w nieprzyjemne muldy. O jeździe chodnikiem czy ścieżką nie było mowy, pojechałam więc ulicami, które były absolutnie suche. Ale muszę przyzna, że odzwyczaiłam się od jazdy w normalnym ruchu. Zazwyczaj jeżdżę bocznymi uliczkami i ścieżkami rowerowymi;)
Do i z pracy po zaśnieżonych drogach
Poniedziałek, 11 marca 2013 Kategoria Do pracy
Km: | 9.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:44 | km/h: | 13.23 |
Pr. maks.: | 25.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Giant | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano obudziłam się w innym świecie - wyglądam przez okno a tam zadymka i biło!
Wyciągnęłam zaporożca, opatuliłam się i wyszłam z domu, widok był taki:
Było cudownie, po prostu fantastycznie, taki piękny bielutki, puszysty śnieg - coś wspaniałego! :) Aż miałam ochotę nie pójść do pracy tylko się gdzieś przejechać;)
A tu chciałam Wam pokazać nowo otwarty fragment ścieżki, ale niestety go zasypało;)
Droga powrotna była o wiele mniej przyjemna, ponieważ w ciągu dnia śnieg zaczął się topić, a wieczorem ponownie zamarzać, zrobiło się dość ślisko i nieprzyjemnie, postanowiłam jechać ulicami, które były właściwie suche;)
Wyciągnęłam zaporożca, opatuliłam się i wyszłam z domu, widok był taki:
Było cudownie, po prostu fantastycznie, taki piękny bielutki, puszysty śnieg - coś wspaniałego! :) Aż miałam ochotę nie pójść do pracy tylko się gdzieś przejechać;)
A tu chciałam Wam pokazać nowo otwarty fragment ścieżki, ale niestety go zasypało;)
Droga powrotna była o wiele mniej przyjemna, ponieważ w ciągu dnia śnieg zaczął się topić, a wieczorem ponownie zamarzać, zrobiło się dość ślisko i nieprzyjemnie, postanowiłam jechać ulicami, które były właściwie suche;)
Do i z pacy via gym
Piątek, 8 marca 2013 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 17.65 |
Pr. maks.: | 33.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca. Gym.
W drodze do domu natknęłam się a jednym ze skrzyżowań na ruch wahadłowy z trzech kierunków masakra! Najpierw odstałam swoje, w końcu się zirytowałam, wjechałam na chodnik, zrobiłam zdjęcia i pojechałam po chodniku, potem wjechałam na ulicę i dopiero po chwili dogoniły mnie samochody, którym w końcu zapaliło się zielone. Szczerze współczuję wszystkim stojącym w korkach;)
Zdjecia z telefonu i sa jakies takie niebardzo;/
W drodze do domu natknęłam się a jednym ze skrzyżowań na ruch wahadłowy z trzech kierunków masakra! Najpierw odstałam swoje, w końcu się zirytowałam, wjechałam na chodnik, zrobiłam zdjęcia i pojechałam po chodniku, potem wjechałam na ulicę i dopiero po chwili dogoniły mnie samochody, którym w końcu zapaliło się zielone. Szczerze współczuję wszystkim stojącym w korkach;)
Zdjecia z telefonu i sa jakies takie niebardzo;/
Do i z pracy + dyskusja z robolami
Czwartek, 7 marca 2013 Kategoria Do pracy
Km: | 9.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:32 | km/h: | 17.81 |
Pr. maks.: | 32.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca.
Podczas porannej jazdy na sciezce natknelam sie na barykade - "sciezka zamknieta", niezbyt sie tym przejelam i pojechalam dalej. Jednak robole zaczeli mi machac i krzyczec, zeby tedy nie jechac, bo siezka jest zamknieta. Ja pytam, to w takim razie ktoredy mam jechac? A pan na to, ze ulica. Ulica? Tak, ale najpierw musze pokonac w poprzek jedna jezdnie, pas zieleni, druga jezdnie, aby sie wbic na porzadany kierunek ruchu. Wysmialam, wyklelam i chcialam jechac dalej, ale on krzyczy ze nie, nie, tam jest zamkniete! No dobra, zla juz na maksa chcialam jechac ta ulica, ale nie moglam sie przebic, bo cos caly czas jechalo, w koncu gdy sie zwolnilo, totalnie zirytowana ruszylam pod prad, olewajac wszelkie zasady ruchu drogowego, dojezdzajac do skrzyzowania na szczescie zmienilo sie swiatlo, dzieki czemu depnelam i przejechalam jako pierwsza, dalej jadac juz normalnie ulica. No to tyle wrazen od rana.
Po poludniu sciezka byla juz otwarta, a ja nie zauwazylam zadnych zmian jakie nastapily w ciagu dnia na tym zamknietym odcinku. Kawalek dalej na sciezce nadal staly barierki informujace, ze sciezka jest zamknieta;/ Ech robotnicy budowlani i te przeklete tramwaje;/
Podczas porannej jazdy na sciezce natknelam sie na barykade - "sciezka zamknieta", niezbyt sie tym przejelam i pojechalam dalej. Jednak robole zaczeli mi machac i krzyczec, zeby tedy nie jechac, bo siezka jest zamknieta. Ja pytam, to w takim razie ktoredy mam jechac? A pan na to, ze ulica. Ulica? Tak, ale najpierw musze pokonac w poprzek jedna jezdnie, pas zieleni, druga jezdnie, aby sie wbic na porzadany kierunek ruchu. Wysmialam, wyklelam i chcialam jechac dalej, ale on krzyczy ze nie, nie, tam jest zamkniete! No dobra, zla juz na maksa chcialam jechac ta ulica, ale nie moglam sie przebic, bo cos caly czas jechalo, w koncu gdy sie zwolnilo, totalnie zirytowana ruszylam pod prad, olewajac wszelkie zasady ruchu drogowego, dojezdzajac do skrzyzowania na szczescie zmienilo sie swiatlo, dzieki czemu depnelam i przejechalam jako pierwsza, dalej jadac juz normalnie ulica. No to tyle wrazen od rana.
Po poludniu sciezka byla juz otwarta, a ja nie zauwazylam zadnych zmian jakie nastapily w ciagu dnia na tym zamknietym odcinku. Kawalek dalej na sciezce nadal staly barierki informujace, ze sciezka jest zamknieta;/ Ech robotnicy budowlani i te przeklete tramwaje;/