Wpisy archiwalne w kategorii
Po miescie
Dystans całkowity: | 4604.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 309:36 |
Średnia prędkość: | 14.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.50 km/h |
Suma podjazdów: | 1782 m |
Suma kalorii: | 886 kcal |
Liczba aktywności: | 323 |
Średnio na aktywność: | 14.30 km i 0h 57m |
Więcej statystyk |
W sobte, kiedy sie obudzilam
Sobota, 5 kwietnia 2008 Kategoria Po miescie
Km: | 29.55 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:13 | km/h: | 13.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
W sobte, kiedy sie obudzilam byla piekna, sloneczna pogoda... postanowilam wybrac sie na rowerek, ale zanim sie wygrzebalam pogoda zdazyla sie zmienic;( Ale skoro juz sie przygotowalam to postanowilam pojezdzic. Ale jezdzilo mi sie jakos dziwnie: raz bylo mi za cieplo raz chlodno, no i jakas zmeczona bylam. Na dodatek mialam wrazenie, ze gdzie nie jade to mam pod gorke;/ zadko zdarzaja sie tu fragmenty plaskiego terenu;/ Ale po kolei i od poczatku, bo wyprawa byla w sumie calkiem ciekawa...
Tym razem postanowilam pojechac na poludnie. Jadac waskimi uliczkami Edynburga najpierw natknelam sie na slub przy jednym z kosciolow, najciekawszy z tego wszystkiego byl oczywiscie samochod:)

Nastepnie wjechalam do malego parku w dolinie rzeczki Braid. Jechalo sie calkiem przyjemnie, bo z gorki, choc raz:) W parku wielu spacerowiczow, glownie z psami.

W parku natknelam sie na ciekawa budowle:

a tu jej wnetrze

i drzwiczki

i dojscie do niej

Przejechalam obwodnice, wyznaczajaca granice miasta i oto co zobaczylam

Nastepnie kluczylam jakimis podedynburskimi wioskami, bo troche pobladzilam, ale w sumie ciekawie, bo dzieki temu trafilam na swietna sciezke;) ostro z gorki na dodatek mocno blotnista, a poniwaz to byl jakis szlak dla koni, wiec jeszcze rozdeptana kopytami, zjazd podobal by sie tym ktorzy lubia taka hardcorowa jazde;)

a przy sciezce mozna bylo zobaczyc takiego potwora

Nastepnie kierowalam sie do Roslin wzdluz rzeczki i szlakiem dla koni:)

Ale nie wiedzialam ze bedzie znowu ostro pod gorke

W koncu udalo mi sie dotrzec do porzdnej sciezki rowerowej


Nad dolina rzeczki sciezka biegnie dawnym mostem kolejowym

Po chwili dotarlam do Roslin - tego z "Kodu Leonarda da Vinci", musze przyznac ze ten kosciolek robi na prawde spore wrazenie. Zdjecia z wnetrza moze zamieszcze nastepnym razem.
W Roslin zatrzymalam sie na chwilke, a poniewaz bylam troche zmeczona i spragniona, postanowilam wstapic do jednego z tutejszych lokali na pinte lokalnego ale.


Z Roslin skierowalam sie juz do domu, nie wiedziec czemu w drodze powrotnej znowu mialam pod gorke (jak to mozliwe?)

Duze osiagniecie tej wycieczki to moja predkosc max (czyli jednak bylo troche z gorki:)) 37.5km/h ;)
Dla zainteresowanych zdjecia na picasie i schemat trasy.
Tym razem postanowilam pojechac na poludnie. Jadac waskimi uliczkami Edynburga najpierw natknelam sie na slub przy jednym z kosciolow, najciekawszy z tego wszystkiego byl oczywiscie samochod:)

Nastepnie wjechalam do malego parku w dolinie rzeczki Braid. Jechalo sie calkiem przyjemnie, bo z gorki, choc raz:) W parku wielu spacerowiczow, glownie z psami.

W parku natknelam sie na ciekawa budowle:

a tu jej wnetrze

i drzwiczki

i dojscie do niej

Przejechalam obwodnice, wyznaczajaca granice miasta i oto co zobaczylam

Nastepnie kluczylam jakimis podedynburskimi wioskami, bo troche pobladzilam, ale w sumie ciekawie, bo dzieki temu trafilam na swietna sciezke;) ostro z gorki na dodatek mocno blotnista, a poniwaz to byl jakis szlak dla koni, wiec jeszcze rozdeptana kopytami, zjazd podobal by sie tym ktorzy lubia taka hardcorowa jazde;)

a przy sciezce mozna bylo zobaczyc takiego potwora

Nastepnie kierowalam sie do Roslin wzdluz rzeczki i szlakiem dla koni:)

Ale nie wiedzialam ze bedzie znowu ostro pod gorke

W koncu udalo mi sie dotrzec do porzdnej sciezki rowerowej


Nad dolina rzeczki sciezka biegnie dawnym mostem kolejowym

Po chwili dotarlam do Roslin - tego z "Kodu Leonarda da Vinci", musze przyznac ze ten kosciolek robi na prawde spore wrazenie. Zdjecia z wnetrza moze zamieszcze nastepnym razem.
W Roslin zatrzymalam sie na chwilke, a poniewaz bylam troche zmeczona i spragniona, postanowilam wstapic do jednego z tutejszych lokali na pinte lokalnego ale.


Z Roslin skierowalam sie juz do domu, nie wiedziec czemu w drodze powrotnej znowu mialam pod gorke (jak to mozliwe?)

Duze osiagniecie tej wycieczki to moja predkosc max (czyli jednak bylo troche z gorki:)) 37.5km/h ;)
Dla zainteresowanych zdjecia na picasie i schemat trasy.
Troche zygzakiem i lekko
Środa, 12 marca 2008 Kategoria Po miescie, Do pracy
Km: | 4.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:19 | km/h: | 15.16 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Troche zygzakiem i lekko naokolo do wieczornej pracy i z powrotem.
Wieczor, 4 st i zachodni wiatr na szczescie niezbyt silny. Jak na te pore ruch uliczny spory;/ ciezko bylo skrecic w prawo z podpozadkowanej;/
Wieczor, 4 st i zachodni wiatr na szczescie niezbyt silny. Jak na te pore ruch uliczny spory;/ ciezko bylo skrecic w prawo z podpozadkowanej;/
Oto pierwsza wycieczka!
Sobota, 1 marca 2008 Kategoria Po miescie
Km: | 32.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 13.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Oto pierwsza wycieczka!
Dzis sobota, zostalam obudzona dosc wczesnie rano, wyjrzalam za okno i zobaczylam przepiekne blekitne niebo:) od razu poderwalam sie z lozka, bo przeicez nie mozna zmarnowac takiej pogody:) Jednak przygotowanie sie i roweru zajelo mi troche czasu. Musialam zalozyc licznik (przelozyc z innego roweru), jeszcze nasmarowac lancuch zeby sie lzej krecilo:) nastepnie ja musialam sie odpowiednio ubrac, poniewaz nie wiedzialam jak to bedzie jak sie bedzie jechac. No ale okazalo sie ze moj stroj bylo OK i bylo mi cieplo. A w pelnych rekawiczkach nawet za cieplo;)
Pogoda jak juz wspomnialam bardzo fajna - slonecznie (przynajmniej na poczatku), temperatura 6/7 st. ale troche wialo, miejscami nawet bardzo, wg pogodynki (www.wunderground.com) 26km/h w porywach do 46km/h. Pod koniec wycieczki zachmurzylo sie ochlodzilo troche i zaczelo silnie wiac;/ Pozniej zaczelo nawet troche padac, a jak dojechalam do domu to znowu wyszlo slonce.
Teraz odpoczywam i robie porzadki ze zdjeciami.
Drogowskazy na edynburskich sciezkach rowerowych, odleglosci oczywiscie w milach;)
, 
Sciezki rowerowe w Edynburgu (absolutnie odciete od ruchu samochodowego). Most na zdjeciu to wiadukt ktorym przebiega ulica. Przy sciezce w takim miejscu stoja tabliczki z nazwami tych ulic, aby miec orientacje gdzie sie znajdujemy. Ze sciezki prowadza dojscia do ulic. Drugie zdjecie to juz inna sciezka tzw. "The Innocent railway". Pierwsza biegnie z centrum miasta na polnoc ku zatoce, druga z drugiej strony centrum na wschod az poza miasto.

Most na sciezce rowerowej nad Ferry Road.
, 
Sciezka rowerowa nieco gorszej kategorii. Wczoraj troche padalo - straszne kaluze i bloto na sciezkach gruntowych.

Na zakonczenie akcent wiosenny:) Tu juz wiosna!!
Dla zainteresowanych wiecej zdjec, bardziej "artystycznych"
Rowerem po Edunburgu
Na koniec chcialabym jeszcze dodac mapke mojej dzisiejszej trasy.
Dzis sobota, zostalam obudzona dosc wczesnie rano, wyjrzalam za okno i zobaczylam przepiekne blekitne niebo:) od razu poderwalam sie z lozka, bo przeicez nie mozna zmarnowac takiej pogody:) Jednak przygotowanie sie i roweru zajelo mi troche czasu. Musialam zalozyc licznik (przelozyc z innego roweru), jeszcze nasmarowac lancuch zeby sie lzej krecilo:) nastepnie ja musialam sie odpowiednio ubrac, poniewaz nie wiedzialam jak to bedzie jak sie bedzie jechac. No ale okazalo sie ze moj stroj bylo OK i bylo mi cieplo. A w pelnych rekawiczkach nawet za cieplo;)
Pogoda jak juz wspomnialam bardzo fajna - slonecznie (przynajmniej na poczatku), temperatura 6/7 st. ale troche wialo, miejscami nawet bardzo, wg pogodynki (www.wunderground.com) 26km/h w porywach do 46km/h. Pod koniec wycieczki zachmurzylo sie ochlodzilo troche i zaczelo silnie wiac;/ Pozniej zaczelo nawet troche padac, a jak dojechalam do domu to znowu wyszlo slonce.
Teraz odpoczywam i robie porzadki ze zdjeciami.


Drogowskazy na edynburskich sciezkach rowerowych, odleglosci oczywiscie w milach;)


Sciezki rowerowe w Edynburgu (absolutnie odciete od ruchu samochodowego). Most na zdjeciu to wiadukt ktorym przebiega ulica. Przy sciezce w takim miejscu stoja tabliczki z nazwami tych ulic, aby miec orientacje gdzie sie znajdujemy. Ze sciezki prowadza dojscia do ulic. Drugie zdjecie to juz inna sciezka tzw. "The Innocent railway". Pierwsza biegnie z centrum miasta na polnoc ku zatoce, druga z drugiej strony centrum na wschod az poza miasto.

Most na sciezce rowerowej nad Ferry Road.


Sciezka rowerowa nieco gorszej kategorii. Wczoraj troche padalo - straszne kaluze i bloto na sciezkach gruntowych.

Na zakonczenie akcent wiosenny:) Tu juz wiosna!!
Dla zainteresowanych wiecej zdjec, bardziej "artystycznych"
Rowerem po Edunburgu
Na koniec chcialabym jeszcze dodac mapke mojej dzisiejszej trasy.