ememkablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(55)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ememka.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Po miescie

Dystans całkowity:4604.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:309:36
Średnia prędkość:14.77 km/h
Maksymalna prędkość:47.50 km/h
Suma podjazdów:1782 m
Suma kalorii:886 kcal
Liczba aktywności:323
Średnio na aktywność:14.30 km i 0h 57m
Więcej statystyk

Statystki zbiorcze za marzec

Środa, 31 marca 2010 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: 154.00 Km teren: 0.00 Czas: 08:37 km/h: 17.87
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Niestety zbiorowo, ale jak juz pisalam: przeprowadzka, brak netu i brak czasu:( ale mam nadzieje ze teraz juz wszsytko wroci do normy;)

Do i z pracy

Piątek, 19 lutego 2010 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: 16.40 Km teren: 0.00 Czas: 00:55 km/h: 17.89
Pr. maks.: 34.00 Temperatura: 0.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Piątek w pracy przy pięknej pogodzie to masakra:( Było słonecznie, choć mroźno. O 10 wyskoczyłam z pracy do bankomatu, zaponiałam jednak o rękawiczkach i to był straszny błąd po przejechaniu może likloetra tam i spowrotem nie czułam rąk, ale dosłownie:( Po pracy, korzystając z pięknej pogody wróciłam do domu wzdłuż kanału. Tam było cudownie, cisza spokój, kanał zamarznięty, i czuło się taką "nieruchomość";) Potem miałam zamiar iść na basen, ale okazało się że nie wbiłam się w godziny:( ale na pewno w przyszłym tygodniu nadrobię;)

Do pracy i zakupy

Niedziela, 14 lutego 2010 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: 18.40 Km teren: 0.00 Czas: 01:11 km/h: 15.55
Pr. maks.: 35.50 Temperatura: 3.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Jak co dzień do pracy, a po niej na krótkie zakupy;) W środę nie jeździlam, ponieważ po pracy miałam coś do załatwienia w centrum, a nie chciałam się tam pakować z rowerem;) W czwartek natomiast przygotowałam sie do jazdy do pracy rowerkiem, ale gdy go wyciągnełam, oakzało się że mam znowu kapcia!! w niedziele był robiony! no i niestey nie było jazdy;/ wieczorem poszłam do serwisu i wymienili za free;) ciekawe jak długo teraz pojeżdże;)

Do pracy i po prezent

Piątek, 5 lutego 2010 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: 16.70 Km teren: 0.00 Czas: 00:58 km/h: 17.28
Pr. maks.: 35.50 Temperatura: 7.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Do pracy, następnie po prezent dla koleżanki. Pędem do domu, szybki prysznic, przebranie się do pubu na pożegnanie super team leadera, obiad w indyjskiej knajpie i dalej do koleżanki na urodziny:) ale to już oczywiście nie rowerem;) Pracowity dzień;)

Do pracy i porażka

Piątek, 29 stycznia 2010 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: 18.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:08 km/h: 15.88
Pr. maks.: 31.00 Temperatura: 4.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Rano do pracy, siedziałam specjalnie dłużej, aby prosto z pracy pojechać na masę. niestety bardzo się zawiodłam, ponieważ w umówionym miejscu, nie było ani jednego bikera:( nie wiem czy ta impreza się w tym mieście nie odbywa? (możliwe) czy ruszyli wcześniej (mało prawdopodobne), generalnie byłam bardzo zawiedziona i zdegustowana. Pierwszy raz udało mi się dotrzeć w dane miejsce, określonego dnia i w ogóle, a tu taki zawód:( szkoda, bo miałam ochote pojeździć.

Ostatni dzień roku

Czwartek, 31 grudnia 2009 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: 13.80 Km teren: 0.00 Czas: 00:48 km/h: 17.25
Pr. maks.: 28.60 Temperatura: -2.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Niestety dziś jeszcze trzeba było udać się do pracy, na szczęście tylko na 4 godzinki:) Gdy wychodziłam z pracy świeciło słońce, jednak po chwili zobaczyłam na horyzoncie niemalże czarne chmury i po niedługim czasie zaczął z nich sypać śnieg, gęsty i gruby, o ogromnych płatkach, ponoć była nawet burza śnieżna, ale na prawdę zadymka niesamowita. Gdy dojechałam do domu ponownie ujrzałam błękitne niebo;)

Zadymka w Edynburgu © ememka


Śnieżyca w sylwestra © ememka

Do i z pracy

Wtorek, 29 grudnia 2009 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: 14.50 Km teren: 0.00 Czas: 00:56 km/h: 15.54
Pr. maks.: 31.50 Temperatura: -2.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Po bardzo leniwych świętach, podczas ktorych nawet nie wystawiłam nosa z domu trzeba było ruszyć do pracy:( Po tak dlugiej przerwie pracowało się oczywiście cieżko, a i pedałowało się z pewnymi oporami.

Przedświątecznie

Czwartek, 24 grudnia 2009 Kategoria Po miescie
Km: 3.20 Km teren: 0.00 Czas: 00:17 km/h: 11.29
Pr. maks.: 24.70 Temperatura: -2.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Popedałam załatwić ostatnie przedświąteczna sprawunki. Jeżdżę powoli, bo hamulce szwankują:(

Do pracy i po sklepach

Poniedziałek, 21 grudnia 2009 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: 14.40 Km teren: 0.00 Czas: 00:51 km/h: 16.94
Pr. maks.: 35.00 Temperatura: 3.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś zastanawiałam sie czy jechać rowerem, ale ostatecznie stwierdziłam, że tak. Ulicec, przynajmniej te główne były tylko mokre, boczne jednak, te na których nie zawitały solniczki, były mozno zaśnieżone. Ale do pracy dojechałam bez problemu, nie jechałam jednak ścieżką rowerową, bo ta pokryta była zmarzniętym śniegiem i pedałowało się po tym na prawdę ciężko, więc zjechałam na ulicę. Wracałam tak samo. W drodze do domu odwiedziłam market w związku z zakupami świątecznymi (mam nadzieję już ostatnimi), później jescze sklep z ciuchami (o dziwo otwarty o tak późnej porze?!), niestety nic ciekawego, same szmaty;/ Później już do domu normalną trasą. Domy i okna pięknie oświetlone i tak przyjemnie się jedzie. Na alejce w parku sporo śniegu, na prawde fajnie się jedzie, gdy tak skrzypi pod kołami;)

Do pracy i niespodzianka

Czwartek, 17 grudnia 2009 Kategoria Do pracy, Po miescie
Km: 20.30 Km teren: 0.00 Czas: 01:16 km/h: 16.03
Pr. maks.: 35.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Rano wyjeżdżając z domu nie spodziewałam się co mnie będzie czekało wieczorem;) Gdy wychodziłam z domu pogodynka pokazywała nieco ponad 6st. Gdy dotarłam do pracy, po pewnym czasie zaczął padać śnieg z deszczem, a nieco później śnieg, co prawda bardzo mokry i nie trzymał się na ziemi, ale zawsze;) Po zachodzie słońca, okazało się jednak, że parking za oknem jest biały, a temperatura spadła do 1st, wg pogodynki internetowej - stacja meteo na lotnisku. Po pracy zamierzałam skoczyć na zakupy, niestety na szczęście sprawdziłam portfel i okazało się że nie mam karty;/ została w innej kurtce, a gotówki nie mam. Wracałam więc do domu, jadąc początkowo nieco niepewnie po chodniku i ścieżce rowerowej - bo tam leżała taka ciapa śniegowa. Na głównych ulicach było jedynie mokro, na bocznych troche mokrego, rozjeżdżonego śniegu. Postanowiłam podjechać do domu po kartę i skoczyć do dklepu do centrum kupić buty, które miałam upatrzone (jutro mam christmas lunch - trzeba jakoś wyglądać;)), natomiast w poszukiwanie takiej fajnej rzeczy, również upatrzonej zjeżdziłam kilka sklepów w centrum, ale niestety nie było;( W centrum spory ruch, ale ładnie:) Wracałam do domu przez park, w którym na alejce był zamarznięty śnieg, trochę strach było po tym jechać, ale w sumie nie było źle i udało mi się przejechać bez przygód:)
Na zakończenie jedno zdjęcie z centrum, co prawda nie zrobione dziś, ale chciałam pokazać jak fajnie tam wygląda;)
Karuzela © ememka

kategorie bloga

Moje rowery

Giant 2573 km
Revolution 6341 km
Mieszczuch 839 km

szukaj

archiwum