Do i z pracy
Poniedziałek, 13 lutego 2012 Kategoria Do pracy
| Km: | 10.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 19.74 |
| Pr. maks.: | 31.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Praca.
Wiosennie, sucho, dosc cieplo, ale zaczelo wiac. Po weekendzie czulam jakas taka slabosc w nogach.
Wiosennie, sucho, dosc cieplo, ale zaczelo wiac. Po weekendzie czulam jakas taka slabosc w nogach.
Serwis, zakupy i dookoła Artura
Niedziela, 12 lutego 2012 Kategoria Po miescie, Samotnie
| Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 17.14 |
| Pr. maks.: | 47.50 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 170m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dziś postanowiłam wyczyścić nieco rower po piątkowej jeździe i udać się do serwisu, bo nieco zaniepokoiła mnie rdza wdzierająca się na ramę w okolicach dziurek do montowania bagażnika, ale tylko dwóch, wszytkie pozostałe otworki wyglądają w porząku. Niestety, aby to załatwić musiałam poczekać na menagera, bo akurat miał przerwę na lunch. Ten czas postanowiłam wykorzystać rowerowo i przejechać się po mieście. Początkowo nie miałam pomysłu gdzie pojechać i trochę się szwędałam to tu to tam, ale ostatecznie postanowiłam, że przejadę się w okolice góry Artura, bo strasznie mnie kusiły jej pięknie oświetlone zbocza. A gdy już byłam w jej okolicy, pomysłałam sobie, hmm czemu by nie objechać jej dookoła, a jest to nieco wymagający podjazd, choć asfaltowy;) Jak pomyślałam tak też uczyniłam;) Najpierw rewelacyjny zjazd, a później mozolne wspinanie się pod górę. Początkowo szło mi nienajgorzej, miałam "moc", niestety dość szybko uległa ona wyczerpaniu i później powoli i mozolnie wspinałam się na ten podjazd z minimalna prędkością. Ale udało się! Podjechałam! Następnie kolejny rewelacyjny zjazd i powrót do sklepu.
Pan zapewnił mnie, że to się zdarza, ale patrząc na moje niedowierzane i niezadowolenie, zaproponował że zrobi mi zaprawki. Zgodziłam i jeszcze poprosiłam, żeby zrobił mi to od ręki, a ja w tymczasie powłóczę się po sklepie (rowerowym oczywiście;)). Rower był dość szybko gotowy i to na tyle, że pan chodził po sklepie i mnie szukał chcąc mnie o tym poinformować:) A ja w sklepie upatrzyłam sobie cienkie rękawiczki, niestety nie są przeciwwiatrowe. Płacąc za nie zobaczyłam, że w plecaku z którym jeżdżę już od dobrych kilku lat, rozlazł się ekspres i to było motywem do zakupu plecaka, który oglądałam chwilę wcześniej obijając się po sklepie, początkowo nie miałam zamiaru go kupować, choć wpadł mi w oko. Plecaczek jest dość duży i pojemny, ma mnóstwo kieszonek, i schowków, można go w miarę potrzeb zmniejszyć lub powiększyć, a co najaważniejsze ma pożądny stelaż trzymający go z dala od pleców;) Zakup mam nadzieje dobry, ale nie pytajcie o cenę, bo chyba miałam chwilowe zaćmienie umysłu;)
Ponieważ wybierałam sie tylko do serwisu nie zabrałam aparatu, a wielka szkoda, bo oświetlone zbocza góry wyglądały wspaniale, poza tym widziałam kolejne oznaki wiosny - wychodzące z ziemi zółte krokusiki;)
/
Pan zapewnił mnie, że to się zdarza, ale patrząc na moje niedowierzane i niezadowolenie, zaproponował że zrobi mi zaprawki. Zgodziłam i jeszcze poprosiłam, żeby zrobił mi to od ręki, a ja w tymczasie powłóczę się po sklepie (rowerowym oczywiście;)). Rower był dość szybko gotowy i to na tyle, że pan chodził po sklepie i mnie szukał chcąc mnie o tym poinformować:) A ja w sklepie upatrzyłam sobie cienkie rękawiczki, niestety nie są przeciwwiatrowe. Płacąc za nie zobaczyłam, że w plecaku z którym jeżdżę już od dobrych kilku lat, rozlazł się ekspres i to było motywem do zakupu plecaka, który oglądałam chwilę wcześniej obijając się po sklepie, początkowo nie miałam zamiaru go kupować, choć wpadł mi w oko. Plecaczek jest dość duży i pojemny, ma mnóstwo kieszonek, i schowków, można go w miarę potrzeb zmniejszyć lub powiększyć, a co najaważniejsze ma pożądny stelaż trzymający go z dala od pleców;) Zakup mam nadzieje dobry, ale nie pytajcie o cenę, bo chyba miałam chwilowe zaćmienie umysłu;)
Ponieważ wybierałam sie tylko do serwisu nie zabrałam aparatu, a wielka szkoda, bo oświetlone zbocza góry wyglądały wspaniale, poza tym widziałam kolejne oznaki wiosny - wychodzące z ziemi zółte krokusiki;)
/
Przejażdżka po pracy
Piątek, 10 lutego 2012 Kategoria Do pracy, Po miescie, Samotnie
| Km: | 29.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
| Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dziś po pracy postanowiłam w końcu wybrać się na jakąś przejażdżkę, ponieważ już od bardzo dawna nigdzie nie jeździłam poza dojazdami do pracy. Nie mogłam się zdecydować dokąd pojechać, ostatecznie postanowiłam popedałować w okolice lotniska, a później jechać tam, gdzie mnie koła poniosą;) Pogoda nie była najlepsza, szaro-buro i ponuro (co widać po zdjęciach), w miarę ciepło, a co najważniejsze bezwietrznie (!) więc krótka przejażdżka była jak najbardziej wskazana.
I tak zwiedziłam tyły lotniska i część cargo, poobserwowałam lądujące i startujące samoloty i ruszyłam dalej.




Przejeżdżając obok wielkiego parku trafiłam na pierwsze oznaki wiosny.


Następnie zdecydowałam pojechać nad zatokę i okrężną drogą wrócić do domu. W dzielnicy Cramond, tuż nad zatoką znajdują się pozostałości fortu rzymskiego.





Następnie ruszyłam szeroką promenadą wzdłuż zatoki, odbiłam w wąską ścieżkę, przebiłam się przez potwornie zaśmiecone chaszcze i wjechałam na tradycyjną trasę, czyli ścieżkę rowerową.

Jazda o tej porze roku ma jedną zaletę, a może raczej wadę, wszystko widać, liście niczego nie ukrywają, czyli jednym słowem ukazuje się cały brud i śmietnik, widać jaką masę śmieci ludzie wywalają po prostu prosto w krzaki. Strasznie mnie to wkurza!
I na zkończenie, jeszcze kilka słów o odczuwaniu temperatury, jak napisałam było około 7 stopni (nas zatoką może nieco mniej) i właściwie było mi ciepło, a nawet gorąco w korpus i ręce, gdy wróciłam do domu koszulka była mokra, jednak straszniezmarzły mi stopy, szczególnie palce, które musiałam normalnie odmrażać sobie podczas kąpieli. Ech nie wiem jakie buty i skarpetki powinnam nosić:(
/
I tak zwiedziłam tyły lotniska i część cargo, poobserwowałam lądujące i startujące samoloty i ruszyłam dalej.

Cisza© ememka

Cargo© ememka

Lądowanie© ememka

Uliczka© ememka
Przejeżdżając obok wielkiego parku trafiłam na pierwsze oznaki wiosny.

Oznaki wiosny© ememka

Oznaki wiosny© ememka
Następnie zdecydowałam pojechać nad zatokę i okrężną drogą wrócić do domu. W dzielnicy Cramond, tuż nad zatoką znajdują się pozostałości fortu rzymskiego.

Fort rzymski© ememka

Wieża Cramond© ememka

Ujście rzeki© ememka

Wyspa Cramond© ememka

Rzeźba© ememka
Następnie ruszyłam szeroką promenadą wzdłuż zatoki, odbiłam w wąską ścieżkę, przebiłam się przez potwornie zaśmiecone chaszcze i wjechałam na tradycyjną trasę, czyli ścieżkę rowerową.

Promenada© ememka
Jazda o tej porze roku ma jedną zaletę, a może raczej wadę, wszystko widać, liście niczego nie ukrywają, czyli jednym słowem ukazuje się cały brud i śmietnik, widać jaką masę śmieci ludzie wywalają po prostu prosto w krzaki. Strasznie mnie to wkurza!
I na zkończenie, jeszcze kilka słów o odczuwaniu temperatury, jak napisałam było około 7 stopni (nas zatoką może nieco mniej) i właściwie było mi ciepło, a nawet gorąco w korpus i ręce, gdy wróciłam do domu koszulka była mokra, jednak straszniezmarzły mi stopy, szczególnie palce, które musiałam normalnie odmrażać sobie podczas kąpieli. Ech nie wiem jakie buty i skarpetki powinnam nosić:(
/
Do i z pracy
Czwartek, 9 lutego 2012 Kategoria Do pracy
| Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 18.73 |
| Pr. maks.: | 29.20 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Praca.
Rano mokro i deszczowo.
Rano mokro i deszczowo.
Do i z pracy + Tesco
Środa, 8 lutego 2012 Kategoria Do pracy
| Km: | 12.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:39 | km/h: | 19.23 |
| Pr. maks.: | 29.50 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Praca.
Po pracy podjechalam na szybkie zakupy do Tesco, a pozniej obladowna jak wielblad wracalam do domu;)
Pogoda sie zmienia, wyz zniknal, nadszedl niz iz zaczyna padac, ponoc w przyszlym tygodniu znowu ma byc ladnie, ciekawe jaki bedzie weekend bo mam straszna ochote przejechac sie gdzies dalej;)
Po pracy podjechalam na szybkie zakupy do Tesco, a pozniej obladowna jak wielblad wracalam do domu;)
Pogoda sie zmienia, wyz zniknal, nadszedl niz iz zaczyna padac, ponoc w przyszlym tygodniu znowu ma byc ladnie, ciekawe jaki bedzie weekend bo mam straszna ochote przejechac sie gdzies dalej;)
Do i z pracy
Wtorek, 7 lutego 2012 Kategoria Do pracy
| Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:32 | km/h: | 19.31 |
| Pr. maks.: | 29.50 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Praca.
W drodze powrotnej nieomalze "lunatykowalam", ale nie chodzi mi tu o chodzenie we snie, a o zauroczenie ksiezycem na trzezwo:) Wczoraj byla pelnia, gdy wracalam do domu ksiezyc byl jezscze dosc nisko, a ja jechalam "ku" niemu, byl taaaaki wielki i otoczony delikatnym halo - wygladal przepieknie;)
W drodze powrotnej nieomalze "lunatykowalam", ale nie chodzi mi tu o chodzenie we snie, a o zauroczenie ksiezycem na trzezwo:) Wczoraj byla pelnia, gdy wracalam do domu ksiezyc byl jezscze dosc nisko, a ja jechalam "ku" niemu, byl taaaaki wielki i otoczony delikatnym halo - wygladal przepieknie;)
Do i z pracy
Poniedziałek, 6 lutego 2012 Kategoria Do pracy
| Km: | 10.31 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 18.75 |
| Pr. maks.: | 31.50 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Praca.
Do i z praca + sprawunki
Piątek, 27 stycznia 2012 Kategoria Do pracy
| Km: | 12.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 19.05 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Piatek - ostani dzien w pracy przedurlopem. Udalo mi sie skonczyc o 12. Szybciutko popedalowalam jeszcze do sklepu w celu zakupienia ostanich prezentow, wrocilam do domu i zaczelam sie pakowac;)
Do i z pracy
Czwartek, 26 stycznia 2012 Kategoria Do pracy
| Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 19.94 |
| Pr. maks.: | 31.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dzis tylko praca.
Do i z pracy + sprawunki
Środa, 25 stycznia 2012 Kategoria Do pracy
| Km: | 15.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 15.93 |
| Pr. maks.: | 33.50 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Praca. Poczta. Dom. Nastepnie postanowilam pojechac do Asdy po drobne zakupy, ale przede wszystkim po piwo i pizze:)
Wialo strasznie z poludnia, ale dzieki temu bylo bardzo cieplo;)
Wialo strasznie z poludnia, ale dzieki temu bylo bardzo cieplo;)


