Do i z pracy
Środa, 4 listopada 2009 Kategoria Do pracy
| Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 17.87 |
| Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Ładna jesienna pogoda, taka jaką lubie, blede słońce i jasnoniebieskie niebo:) a tu siedź i gnij za biurkiem;/ W rowerze coś mi stuka w korbie - muszę oddać do naprawy;/
Do i z pracy
Wtorek, 3 listopada 2009 Kategoria Do pracy
| Km: | 13.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 17.62 |
| Pr. maks.: | 35.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Po pierwsze zaspałam, po dugie jak jechałam do pracy pogoda była paskudna wiało i padało;/ brr. W ciągu dnia jednak wypogodziło się i jak wracałam niebo było bezchmurne, a ciemności rozjaśniał wielki księżyc. Pedało sie bardzo przyjemnie i jakoś tak lekko;)
Do i z pracy
Poniedziałek, 2 listopada 2009 Kategoria Do pracy
| Km: | 13.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:49 | km/h: | 16.90 |
| Pr. maks.: | 35.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Bardzo wietrzny ale słoneczny poniedziałek;/ wiało strasznie z zachodu (mniej więcej) także do pracy jechało się ciężko. W pracy posiedziałam krótko bo zbytnio mi się nie chciało, w końcu poniedziałek. Za to do domu z wiatrem nawet pod górkę jechaąłm jak na skrzydłach;)
W poszukiwaniu opuszczonego szpitala
Sobota, 31 października 2009 Kategoria Okolice Edi
| Km: | 60.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:49 | km/h: | 15.85 |
| Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Niestety szpitala nie udało mi się odnaleźć, widać szukałam w złym miejscu. Ale po kolei poszukiwanie miejsc opuszczonych to moje nowe hobby i doszłam do wniosku, że rowerowe wycieczki świetnie się do tego nadają. Dziś pogoda dopisała wspaniale, być może po raz ostatni w tym roku, było bezchmurnie i ciepło 15st. Postanowiłam udać się na zachód od Edynburga i poszukać czegoś co zaliczałoby się do moich nowych zainteresowań. Ale zanim o tym muszę wspomnieć o mojej pierwszej od bardzo dawna wywrotce;/ Tak to jest jak się jeździ chodnikiem, a nie jak normalny człowiek ulicą;/ Ludzie oczywiści chodzą środkiem chodnika i nie wiadomo z której strony ich wyminąć. Zazwyczaj jest tak że jak dzwonie i zamierzam wyminąć z lewej to schodzą akurat na lewą, jak zamierzam mijać z prawej schodzą na prawą;/ Tym razem postanowiłam nie dzwonić i pomyślałam sobie, że ominę od lewej po trawniku, niestety nie dało się zauważyć że na granicy chodnika i trawnika jest malutki krawężniczek, którego spod trawy nie widać, jednak kolo go poczuło nie mogło na niego wjechać ślizgało się, zachwiało się no i straciłam równowagę;/ Jako że rzecz dziął się przed przystankiem to jeszcze musiałam tak wycyrklować żeby nie zaryć głową w wiatę. Spadłam, ale całkiem z gracją. W sumie nic mi się nie stało, getry mają małą dziurkę na kolanie, ale da się przeżyć. Trochę się tym zajściem zdenerwowałam, ale machnęłam ręką i pojechałam dalej
A wracając do tematu i celu wycieczki. Miałam zamiar znaleźć jakiś opuszczony szpital jednak zamiast niego natknęłam się jedynie na opuszczoną farmę, ale i tak było ciekawie. Była tam pusta wielka stodoła i obora i jakieś zabudowania gospodarcze oraz dom. Dom jednak zabity na głucho ale do pozostałych można było bez problemu wejść – i dobrze bo w czasie zwiedzania i robienia zdjęć zaczęło padać, a właściwie lać – przyszła jakaś paskudna chmura i lunęło - całkiem jak wiosną, taki krótki ulewny, intensywny deszczyk. Chmurka szybko przeszła, jednak ulice zostały bardzo mokre, co wyraźnie poczuła moja pupa i buzia, ponieważ nadal nie mam błotników, ale jestem coraz bliższa ich zakupu;) Poza farmą znalazłam wielki opuszczony budynek, zabity dechami, w którym niegdyś znajdowała się jakaś świetlica czy dom kultury. Jedyną dostępną częścią były toalety;) Świetna sprawa. No a na zakończenie, już w Edynburgu hotel, częściowo niestety już rozebrany.
Poniżej kilka fotek:




MAPA
A wracając do tematu i celu wycieczki. Miałam zamiar znaleźć jakiś opuszczony szpital jednak zamiast niego natknęłam się jedynie na opuszczoną farmę, ale i tak było ciekawie. Była tam pusta wielka stodoła i obora i jakieś zabudowania gospodarcze oraz dom. Dom jednak zabity na głucho ale do pozostałych można było bez problemu wejść – i dobrze bo w czasie zwiedzania i robienia zdjęć zaczęło padać, a właściwie lać – przyszła jakaś paskudna chmura i lunęło - całkiem jak wiosną, taki krótki ulewny, intensywny deszczyk. Chmurka szybko przeszła, jednak ulice zostały bardzo mokre, co wyraźnie poczuła moja pupa i buzia, ponieważ nadal nie mam błotników, ale jestem coraz bliższa ich zakupu;) Poza farmą znalazłam wielki opuszczony budynek, zabity dechami, w którym niegdyś znajdowała się jakaś świetlica czy dom kultury. Jedyną dostępną częścią były toalety;) Świetna sprawa. No a na zakończenie, już w Edynburgu hotel, częściowo niestety już rozebrany.
Poniżej kilka fotek:

Opuszczona farma© ememka

Opuszczony dom kultury© ememka

Kibel© ememka

opuszczony hotel© ememka
MAPA
Do i z pracy
Piątek, 30 października 2009 Kategoria Do pracy
| Km: | 14.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 17.75 |
| Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Do pracy, pogoda nienajgorsza. Udało mi się w końcu wyjść nieco wcześniej:) Ale miałam do załatwienia różne sprawy - bank, apteka, sklep:) a potem do domu odpocząć, poza tym zaczęło kropić.
Do i z pracy
Czwartek, 29 października 2009 Kategoria Do pracy
| Km: | 14.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 18.00 |
| Pr. maks.: | 38.50 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Dzien zapowiadal sie cudownie, rano bezchmurne niebieskie niebo, takie jesienne. Ale nieco pozniej zachmurzylo sie i padalo, a gdy wracalam wieczorem do domu to wrecz lalo;/ ech ta jesien i ta tutejsza pogoda;/
Do i z pracy
Środa, 28 października 2009 Kategoria Do pracy
| Km: | 14.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 18.00 |
| Pr. maks.: | 37.50 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Praca, a dzien taki piekny ze az zal:( a jak wracam to juz ciemna noc:(
Praca, praca, dom
Wtorek, 27 października 2009 Kategoria Do pracy
| Km: | 14.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 18.52 |
| Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
Praca i praca. Dni corazx bardziej ponure, pochmurne i deszczowe. W ciagu dnia lalo, ale na szczescie wypadalo sie zanim wyszlam z pracy:)
Do i z pracy
Poniedziałek, 26 października 2009 Kategoria Do pracy
| Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:44 | km/h: | 19.09 |
| Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
I znow poniedzialek;/ a na dodatek dzien taki krotki, gdy wychodze z pracy jest juz ciemna noc;/ bardzo to przygnebiajace;/
Do i z pracy
Piątek, 23 października 2009 Kategoria Do pracy
| Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 17.87 |
| Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze | |||
w koncu piatek:) koniec tygodnia:)


