ememkablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(55)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ememka.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:248.71 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:41
Średnia prędkość:18.78 km/h
Maksymalna prędkość:47.50 km/h
Suma podjazdów:360 m
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:13.09 km i 0h 38m
Więcej statystyk

Do i z pracy

Środa, 15 lutego 2012 Kategoria Do pracy
Km: 10.30 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 20.60
Pr. maks.: 37.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Praca.
Dzis znowu ktos sie chcial ze mna sciagac. Tym razem jakas gwiazdeczka, ktora jakies cuda na rowerze wyczyniala, pedalowala na stojaco po plaskiej sciezce, walila na czerwonym, zbytnio sie nie rozgladajac. No nie, nie moglam odpuscic, na dodatek kolejna gwiazda w welnianej czapie (temp +8C ;/) na rowerze! Dogonilam, przycisnelam, obrzucilam zrezygnowanym spojrzeniem, wyprzedzilam i pojechalam. Wyraz jej twarzy - bezcenny;)

Do i z pracy + Asda

Wtorek, 14 lutego 2012 Kategoria Do pracy
Km: 11.30 Km teren: 0.00 Czas: 00:36 km/h: 18.83
Pr. maks.: 34.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Pracai i male zalupy. Jechalam chyba o jakiejs zlej porze, bo ruchy byl straszny.
Ponadto jacys szalency o nadmiarze testosteronu i pekajacy w szwach od przepelniajacej ich mekiej dumy chca sie scigac i koniecznie byc pierwsi na koljenych swiatlach. Az zalosc bierze i smiac sie chce, gdy taki koles w lalkierkach i czapce uszatce, robi wszystko zeby pokazac ze potrafi jechac szybciej. Zalosne.

Do i z pracy

Poniedziałek, 13 lutego 2012 Kategoria Do pracy
Km: 10.20 Km teren: 0.00 Czas: 00:31 km/h: 19.74
Pr. maks.: 31.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Praca.
Wiosennie, sucho, dosc cieplo, ale zaczelo wiac. Po weekendzie czulam jakas taka slabosc w nogach.

Serwis, zakupy i dookoła Artura

Niedziela, 12 lutego 2012 Kategoria Po miescie, Samotnie
Km: 18.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:03 km/h: 17.14
Pr. maks.: 47.50 Temperatura: 8.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 170m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś postanowiłam wyczyścić nieco rower po piątkowej jeździe i udać się do serwisu, bo nieco zaniepokoiła mnie rdza wdzierająca się na ramę w okolicach dziurek do montowania bagażnika, ale tylko dwóch, wszytkie pozostałe otworki wyglądają w porząku. Niestety, aby to załatwić musiałam poczekać na menagera, bo akurat miał przerwę na lunch. Ten czas postanowiłam wykorzystać rowerowo i przejechać się po mieście. Początkowo nie miałam pomysłu gdzie pojechać i trochę się szwędałam to tu to tam, ale ostatecznie postanowiłam, że przejadę się w okolice góry Artura, bo strasznie mnie kusiły jej pięknie oświetlone zbocza. A gdy już byłam w jej okolicy, pomysłałam sobie, hmm czemu by nie objechać jej dookoła, a jest to nieco wymagający podjazd, choć asfaltowy;) Jak pomyślałam tak też uczyniłam;) Najpierw rewelacyjny zjazd, a później mozolne wspinanie się pod górę. Początkowo szło mi nienajgorzej, miałam "moc", niestety dość szybko uległa ona wyczerpaniu i później powoli i mozolnie wspinałam się na ten podjazd z minimalna prędkością. Ale udało się! Podjechałam! Następnie kolejny rewelacyjny zjazd i powrót do sklepu.
Pan zapewnił mnie, że to się zdarza, ale patrząc na moje niedowierzane i niezadowolenie, zaproponował że zrobi mi zaprawki. Zgodziłam i jeszcze poprosiłam, żeby zrobił mi to od ręki, a ja w tymczasie powłóczę się po sklepie (rowerowym oczywiście;)). Rower był dość szybko gotowy i to na tyle, że pan chodził po sklepie i mnie szukał chcąc mnie o tym poinformować:) A ja w sklepie upatrzyłam sobie cienkie rękawiczki, niestety nie są przeciwwiatrowe. Płacąc za nie zobaczyłam, że w plecaku z którym jeżdżę już od dobrych kilku lat, rozlazł się ekspres i to było motywem do zakupu plecaka, który oglądałam chwilę wcześniej obijając się po sklepie, początkowo nie miałam zamiaru go kupować, choć wpadł mi w oko. Plecaczek jest dość duży i pojemny, ma mnóstwo kieszonek, i schowków, można go w miarę potrzeb zmniejszyć lub powiększyć, a co najaważniejsze ma pożądny stelaż trzymający go z dala od pleców;) Zakup mam nadzieje dobry, ale nie pytajcie o cenę, bo chyba miałam chwilowe zaćmienie umysłu;)
Ponieważ wybierałam sie tylko do serwisu nie zabrałam aparatu, a wielka szkoda, bo oświetlone zbocza góry wyglądały wspaniale, poza tym widziałam kolejne oznaki wiosny - wychodzące z ziemi zółte krokusiki;)

/

Przejażdżka po pracy

Piątek, 10 lutego 2012 Kategoria Do pracy, Po miescie, Samotnie
Km: 29.30 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 37.00 Temperatura: 7.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś po pracy postanowiłam w końcu wybrać się na jakąś przejażdżkę, ponieważ już od bardzo dawna nigdzie nie jeździłam poza dojazdami do pracy. Nie mogłam się zdecydować dokąd pojechać, ostatecznie postanowiłam popedałować w okolice lotniska, a później jechać tam, gdzie mnie koła poniosą;) Pogoda nie była najlepsza, szaro-buro i ponuro (co widać po zdjęciach), w miarę ciepło, a co najważniejsze bezwietrznie (!) więc krótka przejażdżka była jak najbardziej wskazana.
I tak zwiedziłam tyły lotniska i część cargo, poobserwowałam lądujące i startujące samoloty i ruszyłam dalej.
Cisza © ememka

Cargo © ememka

Lądowanie © ememka

Uliczka © ememka

Przejeżdżając obok wielkiego parku trafiłam na pierwsze oznaki wiosny.
Oznaki wiosny © ememka

Oznaki wiosny © ememka

Następnie zdecydowałam pojechać nad zatokę i okrężną drogą wrócić do domu. W dzielnicy Cramond, tuż nad zatoką znajdują się pozostałości fortu rzymskiego.
Fort rzymski © ememka

Wieża Cramond © ememka

Ujście rzeki © ememka

Wyspa Cramond © ememka

Rzeźba © ememka

Następnie ruszyłam szeroką promenadą wzdłuż zatoki, odbiłam w wąską ścieżkę, przebiłam się przez potwornie zaśmiecone chaszcze i wjechałam na tradycyjną trasę, czyli ścieżkę rowerową.
Promenada © ememka

Jazda o tej porze roku ma jedną zaletę, a może raczej wadę, wszystko widać, liście niczego nie ukrywają, czyli jednym słowem ukazuje się cały brud i śmietnik, widać jaką masę śmieci ludzie wywalają po prostu prosto w krzaki. Strasznie mnie to wkurza!

I na zkończenie, jeszcze kilka słów o odczuwaniu temperatury, jak napisałam było około 7 stopni (nas zatoką może nieco mniej) i właściwie było mi ciepło, a nawet gorąco w korpus i ręce, gdy wróciłam do domu koszulka była mokra, jednak straszniezmarzły mi stopy, szczególnie palce, które musiałam normalnie odmrażać sobie podczas kąpieli. Ech nie wiem jakie buty i skarpetki powinnam nosić:(

/

Do i z pracy

Czwartek, 9 lutego 2012 Kategoria Do pracy
Km: 10.30 Km teren: 0.00 Czas: 00:33 km/h: 18.73
Pr. maks.: 29.20 Temperatura: 6.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Praca.
Rano mokro i deszczowo.

Do i z pracy + Tesco

Środa, 8 lutego 2012 Kategoria Do pracy
Km: 12.50 Km teren: 0.00 Czas: 00:39 km/h: 19.23
Pr. maks.: 29.50 Temperatura: 3.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Praca.
Po pracy podjechalam na szybkie zakupy do Tesco, a pozniej obladowna jak wielblad wracalam do domu;)
Pogoda sie zmienia, wyz zniknal, nadszedl niz iz zaczyna padac, ponoc w przyszlym tygodniu znowu ma byc ladnie, ciekawe jaki bedzie weekend bo mam straszna ochote przejechac sie gdzies dalej;)

Do i z pracy

Wtorek, 7 lutego 2012 Kategoria Do pracy
Km: 10.30 Km teren: 0.00 Czas: 00:32 km/h: 19.31
Pr. maks.: 29.50 Temperatura: 0.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Praca.

W drodze powrotnej nieomalze "lunatykowalam", ale nie chodzi mi tu o chodzenie we snie, a o zauroczenie ksiezycem na trzezwo:) Wczoraj byla pelnia, gdy wracalam do domu ksiezyc byl jezscze dosc nisko, a ja jechalam "ku" niemu, byl taaaaki wielki i otoczony delikatnym halo - wygladal przepieknie;)

Do i z pracy

Poniedziałek, 6 lutego 2012 Kategoria Do pracy
Km: 10.31 Km teren: 0.00 Czas: 00:33 km/h: 18.75
Pr. maks.: 31.50 Temperatura: 4.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Praca.

kategorie bloga

Moje rowery

Giant 2573 km
Revolution 6341 km
Mieszczuch 839 km

szukaj

archiwum