Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2011
Dystans całkowity: | 601.65 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 33:44 |
Średnia prędkość: | 17.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.00 km/h |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 23.14 km i 1h 17m |
Więcej statystyk |
Do i z pracy
Wtorek, 19 lipca 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:29 | km/h: | 21.31 |
Pr. maks.: | 34.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca
Do i z pracy + tour po Edynburgu z kolega z PL
Poniedziałek, 18 lipca 2011 Kategoria W towarzystwie, Do pracy
Km: | 25.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:27 | km/h: | 17.86 |
Pr. maks.: | 41.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca, a po niej szybko do centrum spotkac sie z kolega, ktory przyjechal tu z Polski na wyprawe. Byl juz w drodze kilkanascie dni. Pokazalam mu troche Edynburga, a nastepnie pojechalismy do domu, odpoczac i cos zjesc.
Edynburg jakiego nie ma na pocztówkach
Niedziela, 17 lipca 2011 Kategoria Fotograficznie, Po miescie, W towarzystwie
Km: | 36.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 15.70 |
Pr. maks.: | 39.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Od rana lalo, w zwiazku z czym myslalam ze to kolejny zmarnowany weekend:( kolo poludnia rozpogodzilo sie, wyjrzalo slonce i zrobilo sie naprawde cieplo.
Postanowilam wybrac sie na wycieczke po miescie nieco mniej znanym i tam gdzie raczej nie zapuszczaja sie turysci, a i stali mieszkancy nie znaja tej czesci miasta. Dzielnica to polozona jest nad zatoka, wyglada ponuro i przygnebiajaco, wiele budynkow jest opuszczonych i przeznaczonych do rozbiorki.
Jednak niedaleko tego miesjca powstaje nowa inwestycja - na terenach dawnych magazynow, skladow i zabudowan przyportowych powstaja nowe eleganckie dzielnice mieszkaniowe.
Podjechalam do strej latarni morskiej, gdzie jeszcze jekis czas temu mozna bylo wejsc, niestety okazalo sie ze teraz jest ogrodzona:( dobrze ze wczesniej udalo mi sie porobic troche zdjec tego miejsca.
Nastepnie podjechalismy do portu Leith, gdzie stal zacumowany duzy statek pasazerski "Europa".
W zacisznym miejscu nad zatoka zrobilismy sobie popas, spijajac pyszne piwko Hoggarden - pszeniczne, polecam:)
Nastepnie podjechalismy na Shore i w okolice ujscia Water of Leith, chcialiesmy usiasc w jednej z knajpek, ale ceny piwa nieco nas zniechecily i pojechalismy dalej. Na stare, ale odnowione nabrzeze.
Nastepnie jeszcze kawaleczek wzdluz wybrzeza, zobaczyc stare nieuzywane zurawie portowe, ktore nie wiedziec czemu bardzo przypominaja mi zyrafy:)
W drodze powrotnej poczynislismy w Asdzie niezbedne zakupy na raszte weekendu i wrocilismy do domu sciezka rowerowa.
Postanowilam wybrac sie na wycieczke po miescie nieco mniej znanym i tam gdzie raczej nie zapuszczaja sie turysci, a i stali mieszkancy nie znaja tej czesci miasta. Dzielnica to polozona jest nad zatoka, wyglada ponuro i przygnebiajaco, wiele budynkow jest opuszczonych i przeznaczonych do rozbiorki.
Mieszkania do wynajecia©
Blok kiedys mieszkalny©
Zabite dechami©
Koscioł©
Jednak niedaleko tego miesjca powstaje nowa inwestycja - na terenach dawnych magazynow, skladow i zabudowan przyportowych powstaja nowe eleganckie dzielnice mieszkaniowe.
Waterfront©
Podjechalam do strej latarni morskiej, gdzie jeszcze jekis czas temu mozna bylo wejsc, niestety okazalo sie ze teraz jest ogrodzona:( dobrze ze wczesniej udalo mi sie porobic troche zdjec tego miejsca.
Nastepnie podjechalismy do portu Leith, gdzie stal zacumowany duzy statek pasazerski "Europa".
Statek pasażerski©
W zacisznym miejscu nad zatoka zrobilismy sobie popas, spijajac pyszne piwko Hoggarden - pszeniczne, polecam:)
Nastepnie podjechalismy na Shore i w okolice ujscia Water of Leith, chcialiesmy usiasc w jednej z knajpek, ale ceny piwa nieco nas zniechecily i pojechalismy dalej. Na stare, ale odnowione nabrzeze.
Mosteczek©
The Shore©
Stary port©
Stare ale nowe©
Nastepnie jeszcze kawaleczek wzdluz wybrzeza, zobaczyc stare nieuzywane zurawie portowe, ktore nie wiedziec czemu bardzo przypominaja mi zyrafy:)
Żurawie©
W drodze powrotnej poczynislismy w Asdzie niezbedne zakupy na raszte weekendu i wrocilismy do domu sciezka rowerowa.
Do pracy i tour po marketach
Piątek, 15 lipca 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 12.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:42 | km/h: | 18.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca, nastepnie planowalam gdzies sie przejechac, ale pogoda byla niepewna (teraz pada) a i ja czulam sie niebardzo, wiec postanowilam pojechac na zakupy. W sumie jednak nie kupilam nic ciekawego, jedynie winko na wieczor;)
Do i z pracy
Czwartek, 14 lipca 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 18.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca, po udanym rowerowym weekendzie.
Do i z pracy
Środa, 13 lipca 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:32 | km/h: | 19.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piekna pogoda, bezchmurne niebo, a tu trzeba seidziec w pracy;/ Popoludniu zerwal sie wiatr i troche ciezko sie wracalo, bo dmuchalo jakos tak z SE:/
Do i z pracy
Wtorek, 12 lipca 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 20.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca, w drodze do pracy troche zmoklam;/ popoludniu zas bylo pogodnie;)
Do i z pracy
Poniedziałek, 11 lipca 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 17.66 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca. Jechalo sie jakos strasznie ciezko;/
Lawirujac miedzy piorunami
Piątek, 8 lipca 2011 Kategoria Do pracy
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 18.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
rano pogoda wygladal jakos dziwnie. W ciagu dnia zachmurzylo sie, ze wschodu nadciagnely czarne chmury i okolo poludnia zaczelo grzmiec. Pomyslalam sobie, etam zagrzmi dwa razy i po burzy, poniewaz tu rzadko zdarzja sie prawdziwe burze. Nie zdawalam sobie sprawy w jakim duzym bylam bledzie. Padalo, zrobilo sie strasznie ciemno, gor otaczjacych Edynburg nie bylo widac, grzmialo i blyskalo. Przed 14 zaczelam sie jednak zbierac, bo chcialam wyrwac sie z pracy jak najszybciej. Mialam troche pietra, bo nadal grzmialo i to dosc blisko, na szczescie przestalo padac i udalo mi sie dojechac do domu. Jednak niedlugo potem burza rozpetala sie na nowo, walilo na prawde mocno i calkiem blisko, a takiego deszczu to tu jeszcze nie widzialam, normalnie oberwanie chmury. Cieszylam sie, ze udalo mi sie dojechac do domu przed ta ulewa;)
Do i z pracy
Czwartek, 7 lipca 2011
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 18.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca.