ememkablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(55)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ememka.bikestats.pl

linki

Łapiąc poślizgi

Sobota, 1 grudnia 2012 Kategoria Po miescie
Km: 31.30 Km teren: 0.00 Czas: 01:52 km/h: 16.77
Pr. maks.: 36.00 Temperatura: 2.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś postanowiłam wybrać się na rowerek, żeby pojeździć nieco więcej niż codzienne dojazdy do pracy. I tak udało mi się wstać w miarę wcześnie i już o 8.40 pedałowałam. A warto było, bo pogoda wspaniała, piękne błękitne niebo, ale dość chłodno. Początkowo jechało się dość przyjemnie, choć miejscami było ślisko. Postanowiłam pojechać nad zatokę i zrobić takie niewielkie kółeczko po Edim. Okazało się, że ścieżki sa bardzo sliskie - wieczorem padał deszcz, a w nocy złapał mróz. Niektóre z tych cieżek były tak oblodzone, że stojąc w miejscu nogi się rozjeżdżały. Jazda w takich warunkach to nic przyjemnego. Postanowiłam jechać ulicami, które były niewiele lepsze. Po chwili doszłam jednak do wniosku, że jazda ulicami to żaden urok i wróciłam na promenadę nad zatoką po ktorej chodzili ludzie i jeździli nielicznie rowerzyści. Postanowiłam pojechać i ja. Doszłam do wniosku, że jadąc prosto i nie wykonując gwałtownych skrętów oraz hamowania da się jechać. Na promenadzie trafiłam na jakiś zbiorowy bieg, ciężko było przejechać przez tłum biegaczy. Zatrzymałam się na chwilkę przy Cramond.







Ruszyłam do domu, postanowiłam zaryzykować jazdę ścieżką i bocznymi uliczkami. Było ślisko, ale jakoś udawało się jechać, aż do momentu kiedy chcąc ominąć jakąś kałużę przychamowałam i lekko skręciłam, to wystarczyło, aby koło uciekło, rower sie złożył, a ja zaliczyłam "piękną" glebę. Dość mocno stłukłam sobie kolano, ale poza tym wszystko OK. Do domu wróciłam tradycyjną ścieżką rowerowa (śliską), a po drodze udało mi się wyszarpnąć ładną gałąź tui, które akurat były wycinane;)



Przejechałam koło robót tramwajowych, a tam praca wre, kładą się tory, a w okolicy dworca Haymarket jest jedna wielka wykopka, ciężko tamtędy w ogóle przejść. Wróciłam do domu, zrzuciłam przytarganą gałąź i pojechałam jeszcze do Lidla po małe weekendowe zakupy;)
I na dziś wystarczy i tak byłam jakaś taka wymarznięta i zmęczona. Dziwne, przy takiej pogodzie jakoś bardziej się męczę, pokonując w sumie niewielkie dystanse i z raczej małą prędkością.
W ręce było mi bardzo ciepło, mimo że jeździłam w starych rękawiczkach, w korpus nawet trochę za ciepło, jednak cienkie plecy w tej kurtce to chyba nienajlepsza opcja, jeżeli jeździ się bez plecaka. Dośćmocno zmarzły mi stopy, mimo dwóch par skarpetek, jednej bardzo grubej. Ech jazda w niskich temperaturach jest dośćskomplikowana, ale jakże przyjemna;)

komentarze
Ach, zimowy stroj to istna ekwilibrystyka;/ Nie przeszkadza mi jazda w takich warunkach, ale to kombinowanie z ciuchami jest irytujace;/
ememka
- 18:08 poniedziałek, 3 grudnia 2012 | linkuj
Ależ imponująca wiącha :D W mieście Uć też podmarzło nieco i zrobiło się miejscami ślisko. Jeżdżę w cienkim polarze i koszulce termoaktywnej z długim rękawem oraz kamizelce odblaskowej, na łapy cienkie polarówki (po raz pierwszy tej zimy z palcami) i bezpalcowych na wierzch (cienkich z coolmaxu), dwie pary spodni - luźne z power-stretchu i pod spodem cienkie termoaktywne. Póki co jedna para skarpetek wystarcza. No i czapka, już za zimno bez czapki (ale z kolei w czapce - windstopper) nieco za ciepło.
huann
- 22:20 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj
Z krzaka bedzie stroik na swieta i moze jeszcze jakies inne ozdoby;) jeszcze nie wiem, ale napewno cos wykombinuje;)
Kolano mam nadzieje OK, wczoraj bolalo, ale dzis juz nie, chodzilam caly dzien i mi nie przeszkadzalo, jedynie jak dotykam to boli, no ale to normalne, w koncu jest stluczone;)
ememka
- 18:58 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj
A do czego ten krzak?:D
Ksiegowy
- 14:58 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj
Zawsze jestem pod wrażeniem tego, co przewozisz na rowerze :D
Co zrobisz z tą gałęzią? :)

Mam nadzieję, że nic Ci się nie pokomplikuje z kolanem, takie stłuczenia potrafią nieźle dać w kość, że tak to nazwę ;)
Carmeliana
- 13:54 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zymni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Giant 2573 km
Revolution 6341 km
Mieszczuch 839 km

szukaj

archiwum