ememkablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(55)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ememka.bikestats.pl

linki

Isla of Islay powrót

Sobota, 7 sierpnia 2010 Kategoria W towarzystwie, Po Szkocji
Km: 37.30 Km teren: 0.00 Czas: 02:38 km/h: 14.16
Pr. maks.: 47.50 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Dzień 3
Tego dnia czekał nas powrót d Edynburga. Rano pobudka, szybkie śniadanko, jeszcze kilka fotek i ładujemy się na prom, pogoda zapowiada się wspaniale;)
Ponieważ mieliśmy nocleg bez śniadania trzeba było posilić się na promie;)
"Śniadanko" na promie © ememka

Whisky © ememka

Ponieważ wiedzieliśmy jaka ciężka przeprawa czeka nas przez półwysep Kintyre postanowiliśmy troszkę oszukać i przejechać ten odcinek autobusem, który na nasze szczęście zabierał rowery, byliśmy jedynymi pasażerami i szybciutko znaleźliśmy się przy promie na Arran. Dzięki temu, że zaoszczędziliśmy nieco czasu mogliśmy zwiedzić ruiny pobliskiego zameczku.
Skipness Castle © ememka

Północne morza także są piękne © ememka

Kolejna przeprawa promem, i kanapka w wypróbowanej już knajpce ;)
Krótki przystanek pod zamkiem Lochranza i jeszcze kilka fotek.
Postój w destylarni Arran na jedną szklaneczkę whisky;)
I w drogę… czekał nas podjazd pod góry na wyspie Arran, o dziwo udało mi się pokonać nieomalże cały podjazd;)
Północne morza także są piękne © ememka

Następnie czekała długa i spokojna jazda w dół.
Przyjemny zjazd © ememka

Słonko mocno przygrzewało tego dnia i dało nam się we znaki, zupełnie nie byliśmy na to przygotowani, za to wzięliśmy trochę ciepłych rzeczy (opaski na głowy, getry) po zjeździe byliśmy zmęczeni i spragnieni, i z wytęsknieniem wypatrywaliśmy jakiejś przydrożnej karczmy;) Ku naszej wielkiej radości szybko dojechaliśmy do hotelu z barem i stolikami ustawionymi nad samym brzegiem morza na skalistym wybrzeżu, bardzo ładne miejsce;) Butelkę wody mineralnej wypiłam przy barze w czasie gdy kelnerka nalewała piwo;) zrobiliśmy sobie tu dłuższy postój, gdyż do portu mieliśmy jakieś 10 kilometrów, a godzina była wczesna. Po tym krótkim popasie popedałowaliśmy do Brodick na prom,
Prom na Arran © ememka

W stronę "stałego" lądu © ememka

następnie złapaliśmy pociąg do Glasgow, który już czekał na peronie, po przejściu z jednego dworca na drugi kolejny pociąg do Edynburga i tak około 23 zakończyła się bardzo udana wyprawa na Isla iof Islay;)
Zachód słońca © ememka

komentarze
Haha, mam nadzieje ze kapitan wstrzymal sie z piciem do czasu przybycia do portu;)
ememka
- 20:54 poniedziałek, 16 sierpnia 2010 | linkuj
złociste, łiskacz - aż dziw, że ten prom dotarł do dobrego brzegu;) widoczki - miazga!
k4r3l
- 20:09 poniedziałek, 16 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa asasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Giant 2573 km
Revolution 6341 km
Mieszczuch 839 km

szukaj

archiwum