Po przerwie
Poniedziałek, 30 marca 2009 Kategoria Do pracy
Km: | 14.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 18.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś, po tygodniowej przerwie, pojechałam do pracy rowerem. Pogoda nienajgorsza - pochmurno, ale obyło się bez deszczu, wiatr około 30km/h czyli norma. W związku z korkami zmuszona byłam pojechać nieco inną trasą, która o dziwo okazała się krótsza;) Jechało mi się bardzo różnie; rano fatalnie, byłam jakaś taka zmęczona i w ogóle nie miałam mocy do pedałowania, chyba to przez tę przerwę, zmianę czasu i okropne niedzielne lenistwo, no a na dodatek było pod wiatr, w drodze powrotnej natomiast jechało mi się wyśmienicie, czułam że mam "powera", pedałowałam na największych przełożeniach i momentami śmigałam ponad 30km/h i bynajmniej nie z górki;) Nie mam pojęcia od czego zależą te różnice. Przerwa natomiast spowodowana była wyprawą do Londynu, relacja z niej pojawi się mam nadzieję wkrótce na moim blogu.