Destylarnia, zamek i katera w jednej wycieczce
Sobota, 4 czerwca 2016 Kategoria Atrakcje, Po Szkocji, W towarzystwie
Km: | 30.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 14.08 |
Pr. maks.: | 32.50 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Revolution | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tej wiosny pogoda w Szkocji byla wyjatkowo niesprzyjajaca i w sumie na pierwsza przejazdzke udalo mi sie wybrac dopiero teraz (!), a nawet gdy wczesniej pogoda byla w miare ladna, zawsze wypadalo cos innego do zrobienia i na rower nie bylo juz czasu :(
W koncu jednak nadarzyl sie sieply i sloneczny weekend i postanowilam wybrac sie na z dawna planowana wycieczke. Na trasie bylo sporo atrakcji - ruiny zamku w Doune, Destylarnia whisky w Deanston oraz Katedra w Dunblane.
Plan byl taki, aby dojechac pociagiem do Dunblane, nastepnie do Doune, Deanston i wrocic do Stirling na pociag. Poniewaz jedank wybralismy sie z domu dosc pozno zlapalismy pociag do Stirling i tu okazalo sie ze na pociag do Dunblane musielibysmy czekac godzine, doszlismy do wniosku, ze to bez sensu bo przez ten czas dojedziemy tam rowerami. Postanowilismy nasza wycieczke odbyc w odwrotnym kierunku. Niestety nie mialam mapki tej okolicy, a ze nie wypatrzylam rowniez znakow na sciezke rowerowa pierwsze 10-12km musielismy przejechac dosc ruchliwa droga prowadzaca do Trossachs i w strone Loch Lomond.
Ze wzgledu na ruch smochodowy nie jechalo sie zbyt przyjemnie, ale za to sprawnie i bez postojow, szybko pokonalismy ten dystans i ani sie obejrelismy jak dojechalismy do destylarni Deanston.
Jest moc! :)
Destylarnia slynie z tego, ze byly tu krecone fragmenty filmu Angels Share (szkocka produkcja). Film godny obejrzenia w oryginale ze wzgledu na lokalny akcent, choc i fabula jest nie najgorsza, nawiazuje do problemow ludzi z marginesu oraz produkcji szkockiej whisky.
W koncu jednak nadarzyl sie sieply i sloneczny weekend i postanowilam wybrac sie na z dawna planowana wycieczke. Na trasie bylo sporo atrakcji - ruiny zamku w Doune, Destylarnia whisky w Deanston oraz Katedra w Dunblane.
Plan byl taki, aby dojechac pociagiem do Dunblane, nastepnie do Doune, Deanston i wrocic do Stirling na pociag. Poniewaz jedank wybralismy sie z domu dosc pozno zlapalismy pociag do Stirling i tu okazalo sie ze na pociag do Dunblane musielibysmy czekac godzine, doszlismy do wniosku, ze to bez sensu bo przez ten czas dojedziemy tam rowerami. Postanowilismy nasza wycieczke odbyc w odwrotnym kierunku. Niestety nie mialam mapki tej okolicy, a ze nie wypatrzylam rowniez znakow na sciezke rowerowa pierwsze 10-12km musielismy przejechac dosc ruchliwa droga prowadzaca do Trossachs i w strone Loch Lomond.
Ze wzgledu na ruch smochodowy nie jechalo sie zbyt przyjemnie, ale za to sprawnie i bez postojow, szybko pokonalismy ten dystans i ani sie obejrelismy jak dojechalismy do destylarni Deanston.
Jest moc! :)
Destylarnia slynie z tego, ze byly tu krecone fragmenty filmu Angels Share (szkocka produkcja). Film godny obejrzenia w oryginale ze wzgledu na lokalny akcent, choc i fabula jest nie najgorsza, nawiazuje do problemow ludzi z marginesu oraz produkcji szkockiej whisky.
Nieopodal destylarni (widoczny znad rzeczki) znajduje sie zamek Doune. Ten z kolei znany jest z filmow Monty Python i Swiety Graal, a takze z Gry o Tron i Outlandera.
Samego zamku nie zwiedzalismy, poniewaz bylismy tu juz kilka razy wczesniej, jedank pojechalismy za zamek, nad rzeczke i tu calkiem przypadkiem znalezlismy bardzo fajna laczke i plaze. Dzien byl upalny i juz od jakiegos czasu myslalam sobie, ze fajnie bylo by zamoczyc nogi. Gdy zobaczylam, ze w rzeczce kapia sie ludzie od razu postanowilam, ze zrobimy tu popas, zjemy cos, a ja potaplam sie w wodzie.
Miejsce bylo fantastyczne, slonko przygrzewalo, woda szumiala, zjedlismy tortilki z farszem z chorizo i ciecierzycy, chwile odpoczelismy i ruszylismy w dalsz droge w kierunku Dunblane, zobaczyc slynna katedre i miejsce urodzenia slynnego szkockiego tenisisty Andrew Murray'a.
Z Doune do Dunblane prowadzi wolna od ruchu sciezka rowerowa czesciowo poprowadzona w miejscu dawnej linii kolejowej, a nastepnie jakimis oplotkami i polnymi drogami skad rozposcieraly sie piekne widoki na okolice.
Dunblane to niewielkie, senne miasteczko slynne ze swej gotycskiej katedry i tenisisty. W centrum miasta stoi zlota skrzynka na listy upamietniajaca jego zwyciestwo na olimpiadzie w 2012.
Po zwiedzeniu katedry i obejsciu malutkiego starego miasta potanowilismy skierowac sie na dworzec, aby pociagiem wrocic do Edi. I tu w sumie zaczela sie druga czesc naszych przygod, poniewaz pociag, ktorym mielismy jechac zostal odwolany, musielismy czekac na kolejny do Stirling, poniewaz mialam nadzieje, ze z tamtad bedzie wiecej pociagow do Edi, niestety jednak w zwiazku z niedoborami kadrowymi w szkockich kolejach wiele pociagow bylo odwolanych i musielismy dlugo czekac zaniem przyjechal pociag, ktory ostatecznie dowiozl nas do domu.
Wycieczka nie byla dluga, ale bardzo ciekawa, a przede wszystkim, co tu jest najwazniejsze przy pieknej pogodzie.
komentarze
Fajna wycieczka :)
Dzięki Marta za pomoc, serdeczne przyjecie, wycieczkę po Edynburgu, za niezapomniane chwile - dziękuję za wszystko. Cieszę się, że się poznałyśmy :) Pozdrawiam serdecznie i gorąco Ciebie oraz Twego Krzysia :) Basik - 22:31 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj
Dzięki Marta za pomoc, serdeczne przyjecie, wycieczkę po Edynburgu, za niezapomniane chwile - dziękuję za wszystko. Cieszę się, że się poznałyśmy :) Pozdrawiam serdecznie i gorąco Ciebie oraz Twego Krzysia :) Basik - 22:31 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj
Nie przemawiają do mnie problemy szkockiego marginesu gdyż kiedyś miałem przyjemność toczyć części metalowe w Szkocji i wiem ile tam można zarobić i jakie są ceny. Dlatego ten film mnie zniesmaczył:)
giovanni - 22:29 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj
Komentuj