ememkablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(55)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ememka.bikestats.pl

linki

Destylarnia, zamek i katera w jednej wycieczce

Sobota, 4 czerwca 2016 Kategoria Atrakcje, Po Szkocji, W towarzystwie
Km: 30.50 Km teren: 0.00 Czas: 02:10 km/h: 14.08
Pr. maks.: 32.50 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Revolution Aktywność: Jazda na rowerze
Tej wiosny pogoda w Szkocji byla wyjatkowo niesprzyjajaca i w sumie na pierwsza przejazdzke udalo mi sie wybrac dopiero teraz (!), a nawet gdy wczesniej pogoda byla w miare ladna, zawsze wypadalo cos innego do zrobienia i na rower nie bylo juz czasu :(
W koncu jednak nadarzyl sie sieply i sloneczny weekend i postanowilam wybrac sie na z dawna planowana wycieczke. Na trasie bylo sporo atrakcji - ruiny zamku w Doune, Destylarnia whisky w Deanston oraz Katedra w Dunblane.
Plan byl taki, aby dojechac pociagiem do Dunblane, nastepnie do Doune, Deanston i wrocic do Stirling na pociag. Poniewaz jedank wybralismy sie z domu dosc pozno zlapalismy pociag do Stirling i tu okazalo sie ze na pociag do Dunblane musielibysmy czekac godzine, doszlismy do wniosku, ze to bez sensu bo przez ten czas dojedziemy tam rowerami. Postanowilismy nasza wycieczke odbyc w odwrotnym kierunku. Niestety nie mialam mapki tej okolicy, a ze nie wypatrzylam rowniez znakow na sciezke rowerowa pierwsze 10-12km musielismy przejechac dosc ruchliwa droga prowadzaca do Trossachs i w strone Loch Lomond.


Ze wzgledu na ruch smochodowy nie jechalo sie zbyt przyjemnie, ale za to sprawnie i bez postojow, szybko pokonalismy ten dystans i ani sie obejrelismy jak dojechalismy do destylarni Deanston.


  Jest moc! :) 

Destylarnia slynie z tego, ze byly tu krecone fragmenty filmu Angels Share (szkocka produkcja). Film godny obejrzenia w oryginale ze wzgledu na lokalny akcent, choc i fabula jest nie najgorsza, nawiazuje do problemow ludzi z marginesu oraz produkcji szkockiej whisky. 


Nieopodal destylarni (widoczny znad rzeczki) znajduje sie zamek Doune. Ten z kolei znany jest z filmow Monty Python i Swiety Graal, a takze z Gry o Tron i Outlandera.


Samego zamku nie zwiedzalismy, poniewaz bylismy tu juz kilka razy wczesniej, jedank pojechalismy za zamek, nad rzeczke i tu calkiem przypadkiem znalezlismy bardzo fajna laczke i plaze. Dzien byl upalny i juz od jakiegos czasu myslalam sobie, ze fajnie bylo by zamoczyc nogi. Gdy zobaczylam, ze w rzeczce kapia sie ludzie od razu postanowilam, ze zrobimy tu popas, zjemy cos, a ja potaplam sie w wodzie. 
Miejsce bylo fantastyczne, slonko przygrzewalo, woda szumiala, zjedlismy tortilki z farszem z chorizo i ciecierzycy, chwile odpoczelismy i ruszylismy w dalsz droge w kierunku Dunblane, zobaczyc slynna katedre i miejsce urodzenia slynnego szkockiego tenisisty Andrew Murray'a.
Z Doune do Dunblane prowadzi wolna od ruchu sciezka rowerowa czesciowo poprowadzona w miejscu dawnej linii kolejowej, a nastepnie jakimis oplotkami i polnymi drogami skad rozposcieraly sie piekne widoki na okolice. 



Dunblane to niewielkie, senne miasteczko slynne ze swej gotycskiej katedry i tenisisty. W centrum miasta stoi zlota skrzynka na listy upamietniajaca jego zwyciestwo na olimpiadzie w 2012.



Po zwiedzeniu katedry i obejsciu malutkiego starego miasta potanowilismy skierowac sie na dworzec, aby pociagiem wrocic do Edi. I tu w sumie zaczela sie druga czesc naszych przygod, poniewaz pociag, ktorym mielismy jechac zostal odwolany, musielismy czekac na kolejny do Stirling, poniewaz mialam nadzieje, ze z tamtad bedzie wiecej pociagow do Edi, niestety jednak w zwiazku z niedoborami kadrowymi w szkockich kolejach wiele pociagow bylo odwolanych i musielismy dlugo czekac zaniem przyjechal pociag, ktory ostatecznie dowiozl nas do domu. 
Wycieczka nie byla dluga, ale bardzo ciekawa, a przede wszystkim, co tu jest najwazniejsze przy pieknej pogodzie. 



komentarze
@ Giovanni - do mnie tez nie przemawiaja problemu szkockiego marginesu, ale nie bardzo rozumiem dalsza czesc wywodu, wiem ile tu mozna zarobic i jak sie chce to prace mozna znalesc bez problemu, a to ze im sie zwyczajnie nie chce to zupelnie co innego. Poza tym ten film to komedia, wiec nalezy ja ogaldac z przymruzeniem oka, choc mysle ze wiele prawdy ejst w tym filmie, wlasnie jesli chodzi o tutejszy margines i margines w ogole, ale ma tez pozytywny aspekt - ze komus z tego marginesu udalo sie wyrwac.
@Basik - nie ma problemu i bardzo milo bylo nam Was goscic :)
ememka
- 10:08 poniedziałek, 18 lipca 2016 | linkuj
Fajna wycieczka :)
Dzięki Marta za pomoc, serdeczne przyjecie, wycieczkę po Edynburgu, za niezapomniane chwile - dziękuję za wszystko. Cieszę się, że się poznałyśmy :) Pozdrawiam serdecznie i gorąco Ciebie oraz Twego Krzysia :)
Basik
- 22:31 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj
Nie przemawiają do mnie problemy szkockiego marginesu gdyż kiedyś miałem przyjemność toczyć części metalowe w Szkocji i wiem ile tam można zarobić i jakie są ceny. Dlatego ten film mnie zniesmaczył:)
giovanni
- 22:29 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ubyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Giant 2573 km
Revolution 6341 km
Mieszczuch 839 km

szukaj

archiwum