ememkablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(55)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ememka.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2008

Dystans całkowity:197.15 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:28
Średnia prędkość:15.81 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:17.92 km i 1h 08m
Więcej statystyk

Jak w kazdy piatek po

Piątek, 2 maja 2008 Kategoria Okolice Edi
Km: 44.20 Km teren: 0.00 Czas: 03:00 km/h: 14.73
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Jak w kazdy piatek po pracy wybralam sie na przejazdzke. Poczatkowo nie moglam sie zdecydowac, gdzie sie skierowac, ale w koncu postanowilam objechac dookola lotnisko - duuuzym kolkiem. Najpierw dojechalam pod samo lotnisko i bylam na wysokosci poczatku pasa, czekalam na jakis samolot, ale jak na zlosc nic nie ladowalo;/ po jakims czasie, gdy wjechalam miedzy drzewa slyszalam jak laduje jakas wieksza maszyna, ale jadac pozniej wzdluz lotniska widzialam jeszcze kilka ladujacych samolotow, a z drugiej strony startujacych. Wybralam sobie switna trase, tylko okazalo sie ze nie do konca moge ja zrealizowac, bo droga ktora chcialam jechac biegnie przez teren wojskowy, a tabliczka grozila mi psami. Tak wiec musialam pojechac troche naokolo, ale to nic. Oczywiscie jak zwykle bylo duzo ostrych podjazdow, ze czasami myslalam ze nie dam rady i nie podjade;/ ale na szczescie za kazdym razem sie udawalo:) Jechalam przez laki i pola, odkrylam swietna sciezke rowerowa, ktora przejade sie nastepnym razem;) fragmentem jej jechalam ale tylko 1 mile, prowadzi za pasem startowym, i to wlasnie z niej widzialam samoloty wzbijajace sie w niebo. Sciezka owszem fajna zarosnieta po obu stronach drzewami i krzakami, nistety w pewnym miejscu biegla kolo oszyczalni sciekow - zapachy niezbyt ciekawe, ale tylko przez chwile - zmobilizowaly mnie bowiem do szybszego pedalowania:) nastepnie przedostalam sie na druga strone drogi z Edynburga do Glasgow, zatrzymalam sie przy malym sklapiku, gdzie zaopatrzylam sie w prowiant i popedalowalam dalej, pod kolejna koszmarna gorke, a potem z gorki i nad Kanal, tu urzadzilam sobie popas, zajadajac ciasto i popijajac kola, oczywisci zlapal mnie maly deszczyk, ale majowy wiec malo sie nim przejelam, dalej postanowilam jechac wzdluz kanalu, gdyz tym odcinkiem jeszcze nie jechalam, wyjechalam ze sciezki nad kanalem w miescie i przejechalam ulicami, ktorymi jeszcze nie jezdzilam, przez dzielnice w ktorej jeszcze nie bylam i coz nie zamierzam byc po raz drugi;/ wybitnie nieciekawa;/ a potem bylo suuuuper z gorki:) a potem znowu pod gore:/ a potem juz lekko z gorki prosto do domu;) pogoda byla ladna slonko przygrzewalo, nawet chyba sie troszke opalilam;)

Oto trasa, polecam ogldac zdjecie sateliterne - bardzo dokladne (mozna ludzi liczyc nieomalze;))

kategorie bloga

Moje rowery

Giant 2573 km
Revolution 6341 km
Mieszczuch 839 km

szukaj

archiwum